Witajcie Kochani:-)
Regały powoli się zapełniają,
kocham ten widok-
tyle maleństw
i wszystkie takie moje...:-)
Wczorajszy post
z chlebkiem w roli głównej
był początkiem
moich kulinarnych,
miniaturowych działań:-)
Dziś pokażę moją mini piekarenkę,
która wynajmuje lokal
od latarnika:-)
Jakość zdjęcia słaba, ale trochę widać...
Miłego weekendu:-)
zapowiada się wspaniała pogoda!
buziaki!
Marta
Marta! Z szoku wyjsc nie potrafie:)
OdpowiedzUsuńA ja myslalam,ze juz nic na tym swiecie nie jest w stanie mnie zaskoczyc.
<3 !
UsuńAle czad:-)) Te malusie bułeczki i rozkoszne niebieskie kwiatuszki:-)) Jak Ty to robisz?!!
OdpowiedzUsuńdługo by opowiadać...
UsuńZnowu nie wierzę, że to maleństwa! jesteś niezmiennie genialna! Podziwiam!
OdpowiedzUsuńGenialna piekarenka! Super wygląda w tej latarni!:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZ każdym Twoim postem rośnie we mnie ochota ,żeby jechać na tą Twoją wystawę:))już nawet mojemu M mówiłam:))))
OdpowiedzUsuńPrzepiękne, mam nadzieję, że zrobisz więcej zdjęć. Dla nieszczęśnic, które mają za daleko na wystawę.
OdpowiedzUsuńOj dawno mnie tu nie było, a tu taka jazda bez trzymanki. Podziwiałam zawsze w necie te miniaturowe cudeńka a teraz można takie dzieła podziwiać u Ciebie. Cieszę się że masz taką uroczą paje. Niech trwa jak najdłużej, bo super Matusiu Ci to wychodzi. Serdeczności !
OdpowiedzUsuńHehe, ale super apetyczna piekarnia !
OdpowiedzUsuńCudna piekarenka, ilość Twoich prac robi ogromne wrażenie :)
OdpowiedzUsuń