...z sikorką w dłoni
po chmurach
ramię w ramię
skrzydło w skrzydło...
Pojechała.
Dopiero co zamknęły się za Nią drzwi...
Powietrze lekko tknięte
skrzydłem motyla
jeszcze drga...
Reszta na później...
Kiedy
dystansu nabiorę...
Odfruwam. Znikam.
wracam do szarej (?)
codzienności.
Buziaki:))
Miłe spotkania zawsze pozostawiają u nas jakiś niedosyt.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZdarzyło sie dużo ...i magii i poezji...
UsuńPrzez dwa dni "zasiedlałyśmy" inny świat:))
Serdeczności
Cudownie, Marto :)
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńTak, cudownie!
Ach jak pięknie :)... Uwielbiam takie spotkania rodem ze światów równoległych... :), już dawno nie przeżywałam podobnego... strasznie się zrobiłam ziemiolubna ;) i fruwanie jakoś tak się nie zdarza..., a szkoda. Zatęskniłam.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia serdeczne...
"rodem ze światów równoległych"...ładne...
Usuńziemiolubna, tęskniąca za lataniem...chyba nie taka ziemiolubna jesteś....Zatęskniłaś...
Ja też pozdrawiam serdecznie:)
Fantastycznie i romantycznie Droga Marto.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńRomantycznie i fantastycznie było, to pewne:))
UsuńPozdrawiam cieplutko
czekam na więcej ;)
OdpowiedzUsuńmusi się ułożyć...cierpliwości aż przyjdzie wena, a gdzie jest, nie wiem...
UsuńPiękne słowa !!!
OdpowiedzUsuńz głębi duszy płynące...
UsuńChwile,które chce sie zatrzymać>
OdpowiedzUsuńDobrze ze nas nawiedzają i są nam dane,czekamy na nie, pochłaniają nas bez reszty gdy przychodzą.
Pozdrawiam
...i choć mijają, zawsze zostawiają pewien ślad...
UsuńUściski, Droga Elu:))
:*
OdpowiedzUsuńJesteś, Duszyczko:))
UsuńCzekam na relację!
Najpierw Ty, O.K.?
Buziaki