Witajcie, Kochani:)
Na początek winnam wytłumaczyć się z tego,
że tak niewiele komentuję, chociaż zaglądam
do Waszych blogów...
Od dłuższego już czasu mam wielki problem
z internetem oraz komputerem.
I chociaż wielokrotnie próbuję
wpisywać komentarze,najczęściej mi się to
nie udaje:((
Wybaczcie mi ...
Dziś post bardzo kwiatowy,
a właściwie RÓŻANY,oparty na kanwie
zdobytych niedawno sprężyn ze
starego łóżka.
Podejrzewam,że znajdą zastosowanie w
nie jednej jeszcze aranżacji...
Stara, 50-letnia serwetka
świetnie sie wpisuje w tło...
Kiedy zakwitają kwiaty w ogrodzie,
można czerpać z nich jak z rogu obfitości:)
Róża przy furtce, jak co roku
zakwitła obficie,
pokrywając pergolę pięknym łukiem.
Gałązki, które jej skradłam,
nie wpłynęły zbytnio na
jej urodę:)
Kiedy rozkwitła ,stała się niepodzielną królową
ogrodu , wejścia do domu i domowych aranżacji.
Wykorzystałam ją również do dekoracji
stołu na imieniny Janka.
I pomyśleć, że zastanawiałam się kiedyś,
czy ją kupić:)
Życzę Wam
dużo słońca na zewnątrz i w sercach:)*
Wasza M.Arta
Jak pięknie u Ciebie. Pomysł ze sprężynami fantastyczny i już żałuję, że nie mam łóżek. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa też nie miałam, ale udało mi się zdobyć ...
UsuńCudownie zaaranżowałaś wejście na posesję, a róża to wszystko zaakcentowała, a jesli chodzi o sprężyny, to świetny pomysł, masz fantazję:))
OdpowiedzUsuńszkoda tylko,ze za kilka dni róże przekwitną, potem zakwitna ponownie, ale juz nie z taka imponujaca mocą...
UsuńNO BOMBA! pomysł z wykorzystaniem sprężyn super!pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:)
Usuńserdeczności
Dlaczego teraz nie ma łóżek ze sprężynami, wszystko na dechach. Aranżacje zrobiłaś fantastycznie. Róża tfu tfu na psa urok, jest piękna. Też miałam dwie róże pnące przy wejściu na działkę, kwitły jak szalone i nie wiem co się stało bo padły. Coś w jednej odbiło, nawet miała dwa kwiatki, ale drugiej nie dało się uratować. Róża jest bardzo wymagającą królową.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota.
Pewnie prosciej jest na dechach...
UsuńA co do róż, to ta wyjatkowo nie jest wymagająca...
Nigdy nawet jej nie przykrywałam na zimę, chociaż regularnie ją pryskam na mszyce- te ją lubią, oj bardzo:)
Cudne zdjęcia:) A róża boska, ma piękne kwiaty:) Moja w tym roku zakwitła raptem trzema kiściami:( Miłego piąteczku życzę aga
OdpowiedzUsuńDziękuję, Ago!
UsuńTobie też miłego dnia życzę!
Uściski zasyłam...
OdpowiedzUsuńJak zwykle - pięknie u Ciebie i pomysłowo
Buziaki, Kasieńko!
UsuńPiękny,pachnący różami post !!! tą ilość kwiatów pnącej róży i ten kolor niesamowity ! Podziwiam !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
I ja Ciebie pozdrawiam serdecznie!
UsuńBardzo mi się to podoba, taka różana dekoracja stołu. Chętnie u siebie bym coś takiego zrobiła :)
OdpowiedzUsuńKilka róz i nic nie stoi na przeszkodzie:)
UsuńSerdeczności, Dowberry
Milo,ze tesknisz.Niedlugo wracam.Siedze na morzu i scigam lawice :)
OdpowiedzUsuń