-dobra, dobra, wielkie mi co, internet.. a tu .taka wielka ławica rybek dokoła...O koci Boże, związali mnie, ratunku! Pomocy, rozwiążcie mnie!!!
-o Matko, co za sen miałem, jeszcze drżę...co mówiłaś? jakie kable, jaki internet, jeszcze przecież nie rozplątałem się z tej sieci w pogoni za Złotą Rybką...Tak ciężko otwierać oczy w słonej wodzie...
Poczekaj, juz się zbieram, zaraz, zaraz, gdzie moja druga -pierwsza noga? Jeszcze związana?
-no dobrze, daj wtyczkę- nie, ta jest od aparatu...ach te dziewczyny- trochę techniki i całkiem się gubią...
-co jest grane, rumu mi dali marynarze, czy co? głowa mi opada, kable sie plączą, oczy się zamykają...no chodź, kochaniutki, już cię mam
-no i znowu się wymknął...
-i znowu...wiesz, co ? daj sobie spokój z tym internetem, pora zająć się mną, już nie śpię...
-zobacz jaki mam milutki brzuszek, w sam raz to targania...i futerko...
-no dobra już, odbiegam od tematu, wiesz co , nudna jesteś trochę z tym internetem. Ooo- tu wciskasz ten przycisk w Lifeboxie...
-teraz poczekaj chwilę-cierpliwie, nie spiesz się...
-no, ruszaj wreszcie, nooo...
-trochę za długo to trwa, pomyślmy...
mrrrr,mrrrrr...t r o ch ę o d p o cz n ę s o b i e...
-chodźcie rybki do tatusia, pobawię się z wami...
wiesz, co kochana? radź sobie z internetem sama, a ja płynę, płynę- Posejdon mnie woła...