Witajcie, dziewczyny:))
Lato w pełni, rozjeżdżamy się w cztery strony świata, podróżujemy do różnych państw m.in.basenu Morza Śródziemnego, gdzie przeróżne rosliny, w tym oleandry rosną w mnogiej ilości odmian i kolorów . Występują powszechnie, niemal jak chwasty. Należą one do bardzo wdzięcznych roślin dla hodowców, nie chorują ( czasem tylko są atakowane przez tarczniki) , z reguły są łatwe w uprawie no i można je dość łatwo rozmnożyć samemu.
Wystarczy z dziko rosnącej rośliny uciąć fragment pędu wierzchołkowego bez pączków kwiatowych. Jeśli jest ulistniony na całej długości, z dolnej części zdrewniałej lub zielonej łodygi obrywamy część liści, by zmniejszyć parowanie wody.
Warto użyć narzędzia (sekatora lub noża) z ostrym ostrzem, by nie poszarpać tkanek.Można oczywiście uciąć sadzonkę zgodnie z zasadami, skośna linia cięcia, tuż pod oczkiem, ale nie jest to konieczne.Ja ucinam sadzonki prosto- ważniejsze jest aby zredukować parowanie wody poprzez umieszczenie sadzonek w wodzie , a ulistnionej górnej części pod kapturkiem z przezroczystej folii, by roślina nie miała ograniczeń w dostępie do światła. W jednym naczyniu (słoiku) można umieścić wiele sadzonek jednocześnie.
Ustawiamy słoik przykryty folią z sadzonkami , których końce zanurzone są w wodzie, na parapecie okna nie narażonego na działanie bezpośrednie słońca i zapominamy o nim na jakiś czas, pamiętajac jednak, by uzupełniać wodę w słoiku. Po kilku dniach zaczynają się pojawiać maleńkie korzonki, które rosnąc , nabierają mocy z każdym dniem.
by po ok. 7-10 dniach wprowadzić hodowcę w stan kompletnego zdumienia
i zaskoczenia, jak mnie się to zdarzyło, kiedy zajrzałam do swoich sadzonek ;))
aż przyjemnie było na nie spojrzeć
prawdę powiedziawszy nie spodziewałam się takich obfitych
plonów, sama ich wszystkich nie wykorzystam,
będę musiała je rozdać;)
Jak widać samodzielne wyhodowanie własnego oleandra nie jest wielką sztuką.
Każdy może tego dokonać.
Do dzieła dziewczyny, wzbogacajmy nasz ogród lub balkon.
Jedna informacja na koniec.
Oleandry muszą zimować w naszym klimacie w chłodnym, jasnym pomieszczeniu np. garażu, czy piwnicy.
W krajach basenu Morza Śródziemnego podobno sporadycznie znoszą chłody do -10st.C,
ale ja nie ryzykowałabym pozostawienia ich zimą na zewnątrz.
Zresztą, pamiętamy jak niskie temperatury panowały chociażby tej zimy:))
Pozdrawiam Was cieplutko.
P.S. W sierpniu można rozmnażać przez sadzonkowanie np.pelargonie i hortensje oraz przesadzać peonie.
Przyda się ten kursik :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Piekne ma kwiaty, musze pomyslec, moze gdzies w ogrodku znajde miejsce dla teakiego.
OdpowiedzUsuń:)
Oleandry piękne , ale silnie trujące ! Zjedzenie 1 (!) liścia jest dawką trującą dla człowieka .
OdpowiedzUsuńAle piękne:) I zdecydowanie przyda mi się ten post, muszę zapamiętać te wszystkie informacje i może sama spróbuję:) Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDzieki, wlasnie szukalam!
OdpowiedzUsuńA po jakim czasie oleandry z nasion Ci zakwitły??
OdpowiedzUsuńTe są z sadzonek z wierzchołków pędów- z zeszłego roku.Jeszcze nie kwitły,ale mam nadzieję,że zakwitna w tym roku!
UsuńA moje sadzonki nie puszczają korzeni :(nie wiem czemu
UsuńAle mi się trafiło - przywiozłam z Włoch takie pędy i myślę zastosować technikę ukorzeniania jaką nam podałaś- dziękuję:)))
OdpowiedzUsuńMam strąki z nasionami oleandra. Możesz napisać, jak wyhodowałaś tak piękne oleandry z nasion?
OdpowiedzUsuńWyhodowałam swoje oleandry z sadzonek wierzchołkowych.
UsuńMając strąk z nasionami, spróbuj wysiać je do podłoza niezbyt bogatego w składniki odżywcze, jeśli nasiona są dojrzałe, wyrosną!
Pozdrawiam
zajrzałem tutaj, bo szukam odpowiedzi na pytanie, czy siew nasion w naszych warunkach prowadzi do powstania roślin szybko rozwijających się czy nie (tak a'propos to kwiaty muszą zostać zapylone, ażeby mogły wytworzyć nasiona) - pozdrawiam, Jack
OdpowiedzUsuńTo zrozumiałe:-)
UsuńWyhodowałm kiedyś mnóstwo sadzonek z nasion,chyba to były te, z których pobrałam pędy wierzchołkowe następnego roku...
Czy dzielisz miedzy zaprzyjaźnione osoby rozsadę?:)) Bardzo chętnie przygarne,pokocham i będę troszczyć się jak najlepiej.
OdpowiedzUsuńPomyśli-moze pocztą,teraz to wszystko się da.Pozdrawiam
dzisiaj idę zbierać łupy, jutro rano wyjeżdżam z chorwacji może uda się je w całości dowieść do domu i cieszyć pięknym widokiem w ogrodzie w przyszłym roku :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie wróciłam z Włoch i przywiozłam troszkę gałązek oleandrów. Może uda mi się wyhodować takie piękne kwiatki. Zabieram się za robienie sadzonek... Dzięki za cenne rady. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń