czwartek, 30 stycznia 2014

Post nocą pisany


...gdzieś między niebem a ziemią,
środkiem Polski a blogosferą,
tętni życie, pulsuje( często) miarowo:-)
Wydarzenia ostatnich dni
zmusiły mnie do refleksji.
Post ten poświęcam koleżankom
oraz tym wszystkim,
którzy właśnie przeżywają takie chwile.
Aniu, Mario-
dobrze wiecie,że
często o naszym życiu decydują
sekundy, wyniki badań
oraz rozmów z nimi związanych.
Zabiegani, zapracowani,
wypełniamy ciszę robótkami ,by nie
padły trudne dla nas pytania,
by nadać znaczenie chwilom,
by czas nie przesypywał się nam
między palcami.
Przecież i bez naszych usilnych 
starań to właśnie robi:)
Odnoszę  wrażenie,
że w miarę upływu lat
przesypuje się
w coraz większym tempie
i z coraz to większą energią:)
Tydzień goni tydzień,
miesiąc za miesiącem mija,
lata upływają niepostrzeżenie...
Gdzieś między nimi tkwi CZŁOWIEK,
JEDNOSTKA,
oby tylko nie sam- samotność
to jedno z największych cierpień...
Upływający czas wywiera na nas
swoje piętno,
zmienia nas, czyni lepszymi;
brzydniemy zewnętrznie,
piękniejąc wewnątrz:)
Wkrótce okrągła rocznica 
śmierci mojego kochanego ojca.
Odszedł nagle,
nie przygotował mnie na swoje odejście...
Kiedyś Julia będzie przez to przechodziła...
Wczoraj, kiedy za sprawą Janka,
wszyscy we czworo przytuliliśmy się
do siebie,
poczułam WIELKĄ MAGIĘ TEJ CHWILI.
Łapię te chwile, zatrzymuję w kadrze,
nasycam się nimi.
Kiedyś odejdę.
Boże, pozwól mi jeszcze opiekować się
moja rodziną.
Pozwól mi BYĆ.
Pozwól mi tworzyć i smakować
każdym ze zmysłów
dzieła przez Ciebie stworzone.
Pozwól mi cieszyć się 
radością w czystej postaci,
niczym nie zmąconą.
Pozwól mi na snucie planów,
z których potem będziesz się śmiał:-)
Pozwól mi na bycie sobą,
a przycupnę w kąciku,
cichutko,
by nie obudzić licha,
które śpi w pobliżu.
Dobranoc.
                       Już czas na sen:)

P.S.
Zdjęcie pierwsze ukazuje jak będzie wyglądał mój ogród przed płotem już w tym roku ( to tak , by rozśmieszyć swoimi planami
Pana Boga);-)
Zdjęcie drugie - w mojej pracowni zakwitły już fiołki:)

niedziela, 26 stycznia 2014

Spóźniony Dzień Babci, tilda Fiona i pierwszy sweterek na szydełku:)


Wczoraj rozpoczęłam naukę,
właściwie to przypomniałam sobie
podstawowe ściegi na szydełku:)
Boże, kiedy to było?
Tak dawno,że myślałam,że już zapomniałam:-)
Na szczęście nie wszystko,
sweterek dla TILDY jest tego dowodem!
Kiedy go zrobiłam, mieścił się 
wewnątrz dłoni...
Postanowiłam dodać mu kwiatki ze wstążek.
Wybór padł na lawendę i rumianek.
Oto i on!
Sweterek, nie wybór;-)
Żadne cudo,uprzedzam...








Nawiązujac do słów
w książeczce,
mam nadzieję,że mój dom
też jest jak wielki uścisk:)...


Chyba lepiej się czuje moja Fiona
na turkusowym tle...






A gdzie tu Dzień Babci?
Ano, był, laurkę dostałam
i książeczkę, którą  Fiona trzyma  też...
Miłego popołudnia:)

Wasza M.Arta

sobota, 25 stycznia 2014

Otulona koronkami...

Witajcie, Kochani:)
Znając już trochę nasz  blogowy świat,
mogę pokusić się o stwierdzenie,
że większość z nas wprost kocha
romantyczny, pełen koronek świat.
Mój dzisiejszy post poświęcony
jest właśnie nim.
Z radościa chcę się z Wami podzielić
swoimi ostatnimi zdobyczami
z przepastnych zasobów sieci,
dzięki którym mogę tak właśnie 
a nie inaczej zatytułować ten post:)
Oto pościel , a właściwie  prześcieradło 
z haftem oraz poszewki, które
mają jeszcze zapięcia na blaszane guziki,
obciągnięte bawełną...
Na szczęście jeszcze można "wyłuskać"
tego typu przedmioty;
jeszcze są w obiegu...
Wystarczy trochę poszukać
i się nimi, ku swojej radości, zaopiekować :-)











Zapraszam na śniadanie i babskie
poranne pogaduchy:-))




Z tą poduszka wiąże się ciekawa historia:)
Kiedy rozpakowałam paczkę, nie dostrzegłam
początkowo tego napisu .
Dopiero dzisiaj, kiedy zmieniałam poście;,
by go wyeksponować, musiałam wyciąć kawałek bawełny
 spod napisu wykonanego szydełkiem.
Tak lubię, jest bardziej widoczny
i pasuje do drugiej poszewki:)



Miłego dnia:))
Dzięki za ciepłe słowa  komentarzy 
 pod ostatnim postem:))*

















piątek, 24 stycznia 2014

Zwiastun:)

...nie wiosny, o nie:)
Zima za oknem na całego,
 temperatury  schodzą znacznie poniżej zera;
w naszym rejonie było dziś -12st.C!
I pomyśleć, że zaczęłam myśleć niedawno o wiośnie;-)
Dwa dni temu skarżyłam się na brak weny,
na szczęście coś jednak przy mnie zostało...
Pokażę Wam dziś ,co się dzieje w mojej pracowni.
Robótka nie jest jeszcze skończona, ale sporo już
jest za mną...



Na koniec pragnę podziękować Wam,że
jesteście i tak licznie mnie odwiedzacie,
chociaż ja ostatnio nie zostawiam Wam zbyt wielu 
komentarzy, wybaczcie mi;kłopoty dnia codziennego,
kto ich nie zna?
Poprawię się, obiecuję!
Witam również nowych obserwatorów,
chlebem i solą,
albo jak wolicie- pierniczkami,
które dopiero teraz smakują
wyśmienicie!

Miłego weekendu:)
Wasza M.Arta

środa, 22 stycznia 2014

Krówka i kurki:)

Witajcie, Kochani:)
To tak z braku weny,
krówka z Pepco i kurki z masy...
A inni tworzą,
sprawiają,że świat pięknieje...  





Miłego, zimowego dnia:)

Wasza M.Arta

sobota, 18 stycznia 2014

Serwantka z odzysku, paterka z talerzy i przecierki:)

Witajcie , Kochani:)
Na początek mała zmiana działań.
Na tepecie nie haft, a przecierki
i pewna paterka:)
Pomysł co prawda nie mój,
ale wykonanie już tak;)



Wystarczy mieć dwa kieliszki,
trzy różnej wielkości talerze,
odrobinę kleju do szkła
i gotowe!
Przetarłam również serwantkę z odzysku.
Niestety nie zrobiłam zdjęć przed,
a "po" wygląda tak:


Specjalnie nie przetarłam jej wnętrza,
zostawiłam oryginalne.
Od przybytku głowa nie boli,
pojawił się kolejny mebelek, w którym
mogę przechowywać swoją rozbudowującą się
 kolekcję białej porcelany:)



Podczas porannych działań złożyłam też
mały świecznik z filiżanki i odwróconego
pucharka do lodów.


Posrebrzany dzbanuszek z rattanowym
uchwytem jest jednym z pierwszych 
przedmiotów wyszperanych  przeze mnie 
 na starociach
   kiedy byłam jeszcze w liceum... 

Miłego weekendu, Kochani:)

Wasza M.Arta





środa, 15 stycznia 2014

Pierwsza jaskółka...


...wiosny nie czyni...
Szczególnie dzisiaj, kiedy zima
 sobie  o nas przypomniała:)
Z powodu braku jej oznak , choinka i dekoracje świąteczne
 zostały szybko uprzątnięte,
a moje myśli coraz częściej zaczęły krążyć 
wokół wiosny.
Wczorajsza praca jest tego niezbitym dowodem:)
Zdjęcia wykonane dziasiaj otrzymały
niezwykłe tło.
Nie,żeby niezwykłe dla zimy,
(chociaż dla tegorocznej tak!)
a raczej niezwykłe dla tego,co wyhaftowałam;)
No, bo spójrzcie sami:




Wychodząc do ogrodu, nauczyłam się bacznie
obserwować...
Dzięki temu dostrzegłam wsród drzew wiewiórkę,
a ostatnio łasiczkę,
która sprytnie podkrada mięso z misek psów...
Nawet udało mi się ją nagrać,
ale muszę nieco " obrobić" ten
krótki filmik, bo zwinna z niej dziewczyka(?)
Janek dał jej na imię Zosia,
potem zmienił na Gabryś...
Wiosną się okaże...
Wracając do obserwacji, wszyscy nie od dziś wiemy,
jakim artystą jest zima.
Oto przykład- zwykła woda zamarznięta w naczyniu 
na wode dla psów:


Nie odmówiłam sobie również przyjemności
zarejestrowania dzisiejszego wschodu słońca.


Na koniec jeszcze raz moje zimowe tulipany,
tym razem w ciepłym domu,
na kominku:)


Doniczka, wypełniona mchem jest wycięta
z puszki po napoju...

Pozdrawiam serdecznie Wszystkich
obserwatorów i podglądaczy:)
DZiękuję,że jesteście,
bo to DZIĘKI WAM
mam dla kogo pisać i tworzyć:))*

Wasza M.Arta








niedziela, 12 stycznia 2014

Ludzie listy piszą...




Witajcie, Kochani:)
W ślad za radą Danusi,by nie
zniechęcić się do wstążeczek  po ostatnim, 
tak żmudnym haftowaniu, miałam zabrać się
za coś małego, na przykład
wprawiać się
w haft różyczek i kosaćców.
Tylko,że ja nie przepadam za różami
w haftach, ich uroda jest dla mnie
zbyt oczywista,
łatwo też przekroczyć niewidzialną granicę;
zbyt błyszczaca wstążka, zbyt intensywne kolory
i...wiadomo...
Stąd mój przekorny kolor
w hafcie.
Sepia.












I tak powstała
poduszka- list dla niejakiej Cecylii
z Paryża.
Ludzie (coraz rzadziej) listy piszą...
Częściej traktują je jako relikt przeszłości,
używając ich przy dekorowaniu,
na przykład poduszek...

Moje listy do Taty sprzed lat,
związane zwykłym sznurkiem,
stanowią nostalgiczną,
sentymentalną  dekorację w mojej sypialni.

Miłej niedzieli:)

Wasza M.Arta