Pamiętacie hafty w kolorze lawendowym?
Zastanawiałam się wtedy, czy pasują do świąt.
Przekonałyście mnie, że tak-
i wtedy przypomniałam sobie, że miałam kiedyś
aranżację w tej tonacji kolorystycznej...
Poszperałam w archiwum zdjęć- i znalazłam!
Widoczne na zdjęciu strzyżone na kształt kuli
drzewko powstało z kołka z palisady oraz
gotowej kuli
oplecionej srebrną girlandą-
wszystko ufiksowane w dużej donicy
wypełnionej piaskiem i kamieniami.
nawet dzbanek się załapał...
W pokoju dziecinnym znalazła sie pastelowa choineczka,
którą Wam wcześniej pokazywałam.
Miło się wspominało bliskich przy dobrej,
aromatycznej kawie...
Była to jedna z niewielu chwil wytchnienia
w zabieganym i zapracowanym
okresie przeświątecznym...
Zastanawiam się,czy zdarza się Wam w tym czasie, kiedy
taki nawał pracy przed nami, przysiąść
chociaż na chwilę,
pogadać z przyjaciółką,
poplotkować niewinnie?
Ja miałam to szczęście we wtorek.
Zrobiłyśmy sobie z przyjaciółką "babskie popołudnie".
Było cudownie, MKM napalił w kominku,
rozmowom "pa duszam" nie było końca...
Było coś dla ciała i dla duszy,
domowa nalewka wiśniowa rozgrzała nas
i przygotowała do spaceru.
Polami dotarłyśmy aż nad staw.
Śnieg chrzęścił pod stopami...
Nasze skrzydła powoli rozpościerały się
nad wszędobylską bielą, ciszą
i błękitem...
Ach...
Z trudem powracało się na ziemię...
i do domu,
przed którym śnieg zdążył przysypać
dekoracje przed drzwiami wejściowymi.
Kończę już,
gnam do Waszych blogów,
napawać się atmosferą i podziwiać cudeńka,
które ciągle tworzycie:))
Do miłego,
pa,pa:))
ha, nie pomyślałabym, że fiolet może być tak bardzo świąteczny:)
OdpowiedzUsuńMasz rację z tym świątecznym zabieganiem, u mnie jakoś wszystko się skumulowało- Kornelka ma miesiąc, więc wymaga ciągłej uwagi- a to nie tylko pierwsze święta z Malutką, ale i pierwsze święta "na swoim"- nigdy jeszcze nie urządzałam niczego na 15 osób sama i trochę mam stracha, jak sobie poradzę;) Dobrze, że moi wspaniali Rodzice zaoferowali (po raz kolejny, chwała im za to:) pomoc:)
Chyba się zakochałam w Twoich bałwankach:)
ale pochwalę się jeszcze, że dziś odwiedzi mnie przyjaciółka, więc i ja będę miała swoje pogaduchy:)
UsuńPotrzebne są takie chwile;))
UsuńMy dear friend
OdpowiedzUsuńIt was nice that you had a little time for a coffee and relax !I loved the snowing entrance of your home !
Have a nice weekend !
Olympia
You too, Olympia!
UsuńDo you have snow now?
Slicznie :-) Nigdy bym nie pomyslala o fiolecie na swieta, ale Twoje zestawienia tak ladnie sie prezentowaly :-) Zaskoczylas mnie. I biala choineczka dla dzieci.. super :-) I dekoracja przed domkiem tez :-D :-D pozdrawiam ciepluchno
OdpowiedzUsuńI ja przesyłam ciepluchne pozdrowienia:))
UsuńPięknie, to drzewko jest bombowe!!!
OdpowiedzUsuńPięknie tu, aż się nie chce wracać. Szalenie klimatyczny ten lawendowy kolorek. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMarta - naprawdę Cię podziwiam, mnie się po prostu nie chce kombinować tak z aranżacjami, jak przychodzi choinka, to rozwieszam kilka drobiazgów i tyle :) Jeśli chodzi o prezenty to kampania u mnie jeszcze trwa - nie mam nawet połowy tego, co zamierzam przygotować :) Właśnie martwię się, że mi zabraknie włóczki na szal dla teściowej... Na kawkę z przyjaciółmi zawsze mam czas :) Bardzo lubię takie spotkania.
OdpowiedzUsuńA ja nie mogę usiedzieć na miejscu- ciągle coś musze robić- może to bez sensu, ale nie potrafię inaczej;))
Usuńi to wcale nie z powodu bloga- ZAWSZE tak miałam...
UsuńPodobają mi się takie lawendowe święta. ^^
OdpowiedzUsuńWiem,ze lubisz lawendowy...
Usuńjak się ma taką rękę to wszystkie kolory będą pasować:)
OdpowiedzUsuńMiłe słowa od miłej osoby:))
UsuńBardzo się cieszę, że znalazłam Twój zakątek... Wspaniale, że uległaś namowom i postanowłaś się dzielić swoimi pomysłami i tym co tworzysz, bo są to rzeczy piękne i niebanalne. Rozsiadam się wygodnie i zabieram się za ciekawą lekturę Twojego bloga :) Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńMiłego czytania i oglądania:))
UsuńWitaj w gościnnych progach Lnianego Zaułka:))
Pozdrawiam serdecznie i ciepło
Piękne to wszystko bardzo, zachwycające wręcz, tylko ja do najbliższego stawu mam strasznie daleko...ehhh
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
No to przyjedź do mnie- będziemy miały blisko nad staw:)))
UsuńDowód na to ,że świeta niekoniecznie muszą być na czerwono.:-)
OdpowiedzUsuńGeneralnie za Świętami nie przepadam, im jestem starsza, tym mi do nich dalej, ale te aranżacje są przepiękne, a choineczka pastelowa rozczula... :D.
OdpowiedzUsuńFiolet bardzo mi się podoba w świątecznych dekoracjach , zresztą będzie u mnie 2 rok już królował :)
OdpowiedzUsuńpiękne dekoracje przed domem i zaraz mi się Dania przypomniała :))
a ja znajdę czas na pogaduchy w tym tygodniu :)
pozdrawiam
Ag
Ta pastelowa choinka cud - miód ...
OdpowiedzUsuńSkopiuję ten pomysł na 1000% ...MOgę plis...
pewno,że tak!
Usuń