Od dawna zastanawiałam się,
jak poradzić sobie z muliną.
Nie chciałam nawijać jej na plastikowe
czy tekturowe bobinki.
Pomysł , jaki przyszedł mi do głowy
nie oszczędził mi co prawda pracy,
ale z ostatecznego efektu
jestem całkiem zadowolona.
znalazły zastosowanie
podczas organizacji kasety
z muliną.
Zredukowane za pomocą noża
i skalpela ,korki
uporządkowały ją,
a wykorzystana do ekspozycji muliny
zakupiona w Pepko
kaseta na sztućce
całkiem dobrze się sprawdza
w tej roli:)
Szczerze i uczciwie Wam wyznam,
że nie obyło się bez
konieczności użycia plastrów
opatrunkowych,
ale jak dla mnie
warto było się poświęcić;-))
Tyle na dzisiaj,
cieszę się,że mam sił już więcej,
dzięki temu mogę się
ochoczo oddawać swoim
codziennym zajęciom:-))
Dziękuję Wam,że odwiedzacie mnie,
mimo,że odwiedzając Was,
nie komentowałam Waszych postów zbyt często.
Brak siły, brak czasu...
Ale to się zmieni!
Obiecuję :-))!!!
Miłej niedzieli:-))
Bardzo dużo dłubania, tym bardziej, że korki nie są duże. Następny świetny pomysł na wykorzystanie korków do butelek:)))
OdpowiedzUsuńStarałam się wybierać te dłuższe korki i te od szampana...
UsuńFantastyczny pomysł na wykorzystanie korków :)
OdpowiedzUsuń:-))
UsuńPozdrawiam
one są cudne:00 rewelacyjny pomysł:)
OdpowiedzUsuńw sam raz do skopiowania...
UsuńAleż Ty masz zbiór tej muliny ;-))) nasza pasmanteria mogłaby Ci pozazdrościć ;-)))
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł - podoba mi się ;-)))
Buziaki
No wiesz, Kasiu, mam w projekcie jeszcze wiele haftów...
UsuńJestem przezorna!
Buziaki
P.S.
Kawusia wspólna była bardzo smaczna;-))
6+ za patent na korkowe szpulki - mimo obowiązków o których mi pisałaś w którymś z komentarzy jesteś bardzo cierpliwą i kreatywną babką - no na tyle muliny co ty posiadasz to bardzo przydatna rzecz i uporządkowane jest wszystko tak estetycznie to wygląda nic wpadłam tylko w zachwyt po prosu rewelacja ciepło pozdrawiam Maria
OdpowiedzUsuńCiesze sie,ze tak ciepło przyjęłas mój pomysł:-)
UsuńSama jestem zadowolona z efektu.
Pozdrawiam.
Teraz już wiem po co zbierałam korki. Fantastyczny pomysł, tylko muszę chętnego do obróbki znaleźć, bo moje łapki nie dadzą rady. Pozdrawiam i dzięki za pomysł.
OdpowiedzUsuńI bardzo się cieszę, że wracasz do zdrowia. Mocno trzymałam kciuki.
UsuńMogę je dla Ciebie powycinać- za...wiesz co...
UsuńDzięki za życzenia zdrowia!
Buziaki, Danusiu:)
Szpuleczki fantastyczne !!! warte tych plasterków;)Tak uporządkowane mulinki i mnie by się przydały:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
oj, chyba warte...
UsuńDo roboty więc, Brydziu;))
Serdeczności
Kurcze,świetny pomysł!!
OdpowiedzUsuńTrochę się obawiam tych plasterków ale co tam...zaczynam rzeźbić!
Pozdrawiam serdecznie!
J:O)
Zaczynaj, trochę to zabierze czasu, ale zależy to również od ilości muliny, którą posiadasz...
UsuńUściski
Fajny pobysł. Już nic się nie poplącze . Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńano nie poplącze- nie ma prawa!
UsuńPozdrawiam:-)
genialne i piekne i praktyczne zarazem:)
OdpowiedzUsuńdziękuję i pozdrawiam:)
UsuńPomysłowy Dobromir nie powstydziłby się patentu. I wygląda cudnie:)
OdpowiedzUsuńpewnie nie powstydziłby się...
UsuńJak trudno czasem wpada się na pomysł prosty, jak drut!
OdpowiedzUsuńGratuluję Dobromirko!
Dziękuję:-))
UsuńO ludzie, jaki wspaniały pomysł.
OdpowiedzUsuńWart naśladowania.
Moje niteczki wciąż czekają na posortowanie.
pozdrawiam,zyczę zdrowia.
Super pomysł, nadawanie kształtu pewnie czasochłonne, a nawijanie muliny jeszcze bardziej ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Na początku było trudno nawijać, potem wpadłam na pomysł,żeby w mulinę wsunąc lewą rękę a prawą nawijać- i wtedy zaczęło iść całkiem szybko, chociaż i tak zajęło mi to całe długie popołudnie...
UsuńPozdrawiam
świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńMarto ty to na łatwiznę nigdy nie idziesz i dzięki temu wpadasz na takie niezwykłe pomysły jak miedzy innymi ten z korkami :) Szkoda tylko paluszków , ał :(
OdpowiedzUsuńJuż niemal się wygoiły; najlepiej mi się pracowało skalpelem, chociaż to on najbardziej mnie pokaleczył... ale już zapomniałam, a z pomysłu jestem naprawdę bardzo zadowolona:-)
Usuńhm...skalpela nie mam, paluszków już nie mam gdzie ranić, bo od samej igły do haftowania mam dziurki ;/ zostanę przy swoich transferkowych bobinkach...ale pomysł wart poświęcenia i wykorzystania :-)) pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńNie martw się Madziu- kilka dla Ciebie wyrzeźbię:-))
UsuńBuziaki
Kupuje pomysł i zaraz szukam moich korków !, teraz juz wiem na co je zbierałam , pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa zbieram w ten sposób wiele rzeczy, które predzej czy później i tak wykorzystam :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie
Rewelacyjny pomysł z tymi korkami, nie dość że praktyczne to jeszcze fajnie wygląda :)))
OdpowiedzUsuńno i wreszcie ten PORZĄDEK w mulinach...
UsuńBardzo ciekawy pomysł, całość wygląda bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńChętnie teraz na ten porządek spoglądam:-))
UsuńKorkowe szpulki super....Faktycznie trochę się "naskubałaś":), ale warto było. Jak popatrze na moje muliny, to czuje się zawstydzona....masakra:)))))), chyba muszę to ogarnąć:)
OdpowiedzUsuńa kiedy już ogarniesz, będziesz zadowolona...
Usuńjakie Ty masz pomysły! kiedyś widziałam tablicę z korków, nawet zaczęłam je zbierać, ale przy moim tempie picia wina wyrzuciłam wszystkie trzy jakie uzbierałam, a przydałyby się teraz na szpulki:)))))
OdpowiedzUsuńPodeślę Ci kilka, wysyłając paczuszkę...
UsuńRewelacja z tymi korkowymi szpuleczkami...Problem z opróżnieniem tylu butelek...Pozdrawiam pa...
OdpowiedzUsuńTe korki zbieram już od wielu lat...
UsuńSerdeczności:-))
Ty to jednak spryciula jestes . A ja zawsze korki wyrzucam . Musze zaczac je zbierac , bo tyle fajnych rzeczy mozna z nich zrobic . Sciskam ANia
OdpowiedzUsuńZbieraj, zbieraj, Aniu...
UsuńMyślę,że jeszcze wiele zastosowań dla korków znaleźć można...
Buziaki
Co za pomysł!!!
OdpowiedzUsuńCzas zacząć zbierać korki:)
Pozdrawiam Lacrima
Witaj w Lnianym- miło mi Cię gościć:-))
UsuńPozdrawiam
Fantastyczny pomysł :)!
OdpowiedzUsuńDzięki, Lucynko:-))
Usuńświetny pomysł !
OdpowiedzUsuńdzięki niemu mam wreszcie porządek z muliną!
UsuńAle genialnie zastosowanie, jestem zachwycona nim :D A jak się sprawdzają w codziennym użytkowaniu
OdpowiedzUsuń