piątek, 6 września 2013

Wykluty z jarzębiny ?

Tak to w życiu bywa,
że łatwiej nam zabrać się
za mniejszy projekt,
większy zostawiając
sobie na później...
Właśnie tak się stało
z moją jarzębinową tkaniną.
DO motywu z baldachami jarzębiny
domalowałam jeszcze taką
z pojedyńczymi kulkami.


Motyw ten powstał
specjalnie, bym mogła
zastosować go na skrzydła
ptaszka wyklutego
z jarzębiny,
woreczka na zioła
oraz serwetek bankietowych,
w których wykorzystałam
obydwa jarzębinowe motywy.




Przy okazji uplotłam
dwa wianki z wykorzystaniem
jarzębiny oraz szyszek chmielu.
Ten z samej jarzębiny musi
nieco podeschnąć, by mógł
być zawieszony na drzwi wejściowe.
Jest strasznie ciężki.
Zastanawiam się, czy nie spodoba się
zanadto ptakom :-))?


Czy Wam się też tak często
jak mnie zdarza,że pojawiają
się problemy z umieszczaniem zdjęć
w postach?
Miało być nieco więcej zdjęć;
walczę z tym problemem już od wczoraj...
Nie dość,że nie ma korket wpisów,
to do tego i to!
IRYTUJĄCE!
Wybaczcie,że tak mało komentuję
Wasze działania;
odwiedzam, czytam,
ale mało śladów zostawiam.
Codzienne, zwykłe czynności
są dla mnie wyzwaniem.
Do tego podjęłam już pracę,
by nie zwariować w domu.
W pracy jest bezpieczniej,
mniej pokus ...
Z komentarzami poprawię
się , obiecuję, może
już w weekend...
Pozdrawiam serdecznie,
do miłego, pa,pa:-)))


19 komentarzy:

  1. bardzopodoba mi się pomysł na wianek z jarzebiny...Moge wykorzystac??:)

    OdpowiedzUsuń
  2. witaj Marto zdjęcia mam problem od samego początku aby doładować zdjęcie po prostu wychodzę z siebie na początku myślałąm że to wina operatora bo coś tam unowocześniają - ale problem tkwi w blogerze.....ponieważ nas jest bardzo dużo i to im spowalnia pracę tak mi syn powiedział - zabieram pomysł na wianek mogę ? ale ja to taki malutki na parapet - ptaszek cudny lubisz malować prawda ?
    już lepiej z twym zdrowiem ? super że wróciłaś do pracy gdybym tylko mogła już by mnie w domu nie było ale realia są inne i babcie młodzieżowe muszą siedzieć w domu i na szydełku robić -ech życie . ciepło pozdrawiam życząc słonecznego weekendu Maria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Mario, oczywiscie,ze możesz zrobic sobie taki wianek, jest bardzo plastyczny, chociaz pewnie kiedy wyschnie juz taki nie będzie...
      Wcale mnie to nie pocieszyło,ze i Ty masz problemy z umieszczaniem swoich zdjęć na blogu.Powinni coś z tym zrobić!
      Dzięki za miłe słowa o moich działaniach, malować ...hmmm...LUBIĘ, to prawda.
      Na szczęscie mogę jeszcze pracować- tym samym uciekam od prac domowych, które męczą mnie bardziej niż praca.
      Przykro mi,ze nie możesz pracowac, chociaż chciałabyś:-((
      Również zyczę Ci pełnego słońca weekendu:-))
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    2. pozdrawiam wszystkie babcie młodzieżowe z szydełkiem w dłoni ! :-)

      Usuń
  3. Spodobał mi się jarzębinowy wianek, muszę chyba pójść w teren i sobie coś takiego wykombinować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. kocham jarzębinowe motywy..wianek cudny:))...a materiał prześliczny:)))nie mam problemu źdjęciami

    OdpowiedzUsuń
  5. heh.. :), to chyba jarzębiniec mu na imię, albo jarzębinowiec ;), całkiem niczego sobie :)! obydwa wianki mi się podobają, choć ten z chmielem ma więcej lekkości i ten bym chyba wybrała do zawieszenia, ale chmielu nie mam... he.. he.. Z pewnością ptaszki będą odwiedzać Twój jarzębinowy wianek - szczególnie za jakiś czas jak nastanie mroźna i bezpożywieniowa dla nich pora - ale może to lepiej dla nich ?? U mnie w grudniu jacyś skrzydlaci przyjaciele wydziobali z wianeczka bożonarodzeniowego plastikowe, czerwone jabłuszka - ależ musiało być wielkie ich rozczarowanie ich smakiem ;o !

    OdpowiedzUsuń
  6. Sliczne wianki jarzebinki :)))
    ja nie mam problemu ze zdjęciami ...
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  7. Wianki cud -miód:))). Zrobiło się jesiennie i nostalgicznie:)
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  8. ...po prostu sliczne Martuś! :-)***

    OdpowiedzUsuń
  9. też bym chciała taki wianek ale zupełnie nie wiem jak go zrobić..może mała podpowiedz?

    OdpowiedzUsuń
  10. A wiesz, że ostatnio też o takim wieńcu pomyślałam...
    Ale do obcego domu to... jakoś tak chęci mam mniej..
    Pomysłów mam kilka ale też i materiałów brakuje...
    Nie wiem, który bardziej mi się podoba... czy cały jarzębinowy czy ten z zielenią - oba są cudne... i ten ptaszek... uśmiechnęłam się w serduchu do niego ;-)))
    I już oczyma wyobraźni widzę Twój stół jarzębiną ozdobiony i... znów w serduchu tęsknota zbiera...

    Nie przeciążaj się!!
    Dbaj o siebie... cobym nie musiała na Ciebie krzyczeć :P
    Bądź grzeczną dziewczynką :*

    Buziaki i uściski zasyłam a do maila zasiądę w weekend... jakoś zebrać się w sobie nie mogę...

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobrze, że już jestes na blogu, to My bedziemy do Ciebie zaglądać, o to mozesz być spokojna. Pozdrawiam i trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudownie tu u Ciebie dzisiaj,Fajnie że już jesteś,Pozdrawiam Jola

    OdpowiedzUsuń
  13. Fantastyczny pomysl z ta jarzebina. Jutro ide narwac ze swojego drzewka i sprobuje tak jak Ty uplesc wianek . Mowisz , ze jest bardzo ciezki . Hm , jakos trzeba bedzie sobie z tym poradzic. Sciskam Cie mocno Marta i zrowiej nam . Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
  14. świetny wianek, bardzo się cieszę, że masz siły na pracę, a zwłaszcza ochotę, no i pomysłów Ci ciągle nie brak, więc już chyba wszystko ok?

    OdpowiedzUsuń
  15. Przesliczny wianuszek, u mnie niestety nie ma jarzebiny, bo z checia tez bym sobie taki upletla:) Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo pozostawione przez Was w komentarzach, za czas
postom poświęcony...:)