niedziela, 28 lutego 2016

Time for Easter dessert/czas na wielkanocne desery:)




Hi everyone:)
       I worked in the studio 
     a little too long recently,
   it ended up being that I slept
   with last night over 12 hours.
As it already is, when is the idea 
you have to pursue it,
    then time runs so fast ...
After a week of really missed me sleep:-(
The most important, however, it is that
 I am doing what I like:-)
And below the results of my work:-)

Cześć wszystkim:)

Ostatnio trochę zbyt długo działałam w pracowni,
 skończyło się to tym,że spałam dziś w nocy ponad 12 godzin...
Tak to już jest, kiedy jest pomysł,
 trzeba go realizować;
czas wtedy płynie tak szybko...
Po całym tygodniu bardzo brakowało mi snu;
najważniejsze jest jednak to,że robęi to  co lubię:-)
A poniżej efekty mojej pracy:-)











Have a nice Sunday:-)
Miłej niedzieli:-)

M.Arta










sobota, 27 lutego 2016

My first iris/mój pierwszy irys:-)

What to say more ?
first is always remembered the best...

Cóż powiedzieć więcej?
Ten pierwszy raz zawsze jest zapamiętywany najlepiej...




Thanks for the many nice comments on the last post :)
Have a good, full of sun Saturday:)

Dzięki za liczne i miłe komentarze pod ostatnim postem:)
Dobrej, pełnej słońca soboty:)
M.Arta





czwartek, 25 lutego 2016

Easter dream...Easter hope...


Today a picture story about dreams and a tiny hope...
hope for change for the better...

Dziś historia obrazkowa o marzeniach
i pewnej maleńkiej nadziei...
nadziei na zamiany na lepsze...











and in dreams...
a w marzeniach...







Have a nice evening:)
Miłego wieczoru:)

 M.Arta














niedziela, 21 lutego 2016

"I'm not rich, but I live like a millionaire";-)



...caviar,
 oysters,
 French coast,
 the views of the cliff ...
I live quite like a millionaire;-)!

I can have it all
under one condition-
I have to do it alone ...
 with Fimo;-)!
I invite you to Lucullus feast:)




Kawior,
ostrygi,
francuskie wybrzeże
z widokiem na klify...

Mogę mieć to wszystko
pod jednym warunkiem-
że zrobię sobie to SAMA...
z Fimo;-)!
Zapraszam na lukullusową ucztę:)














Have a nice weekend ... and bon appetit :)

Miłego weekendu i...
smacznego:)
M.Arta








piątek, 19 lutego 2016

Ciasto czekoladowe z papryczkami chilli i makaroniki/chocolate cake with chili peppers and macaroons




                        Zastanawiałam się,
 przynać się,czy się nie przyznać...
Jako,że ewidentnie widać,
przyznaję się,że ciasto i makaroniki
 były wczoraj pierwszym testem na Fimo ...
Pierwsza praca z Fimo;
nie szło mi zbyt składnie,
było już późno,kiedy się za nie zabrałam,
do tego stłukłam lakier Fimo,
zalałam posadzkę,
 uff, szkoda słów...
Kiedyś musi być jednak ten pierwszy raz...:-)
Niech kamieniem rzuci ten,
komu się udał
TEN PIERWSZY RAZ;-)



  I wondered,
  to admit or not to admit ...
As it is evident,
I admit that cake and macaroons
   was the first test of Fimo yesterday ...
The first work with Fimo;
I did not go well.
it was already late when I took for it,
this broke varnish Fimo,
Let  cast a stone ,
whom was successful
FIRST TIME;-)
I flooded the floor,
  uff, missing words ...
Once, however, it must be the first time ... :-)
Tell me for whom
the FIRST TIME
was successful;-)?






Dzięki za wspaniałe komentarze pod ostatnim postem:)

Witam Nowych Obserwatorów:)

Miłego weekendu:)

Thanks for the great comments:)
Have a nice weekend:)
M.Arta









środa, 17 lutego 2016

Marie Antoinette shoes/buty Marii Antoniny:)



Dziś najnowszy produkt mojej pracowni-
 buty Marii Antoniny:)
Today the latest product from my studio-
 Marie Antoinette shoes:)





Jak pewnie wiecie, wolę pracować niż gadać,
więc wracam do pracowni:-)
As you probably know I prefer to work 
than to talk, so I go back to the studio:-)

Kisses:)
Buziaki:)
M.Arta









niedziela, 14 lutego 2016

zamiast...parkietu/instead of parquet:)



Ten trochę przewrotny tytuł posta
zawdzięczam procesowi, z którym
często wszyscy mamy chyba do czynienia:)
Zamierzenie i plan to jedno,
a realizacja to drugie...
Parkiet nie powstał z prozaicznego braku...balsy:)

A sypialnia?
Hmm...
Cieszę się,że się za nią zabrałam
...
Było trochę szycia i szukania
pasmanterii, koronek, gipiur, tkanin;
część tkanin musiałam namalować sobie sama,
a efekt?
Oceńcie sami:)
Mnie się podoba, nawet jestem z siebie dumna:-)


This little perverse title of the post
I owe process, with whom
often all I think to have to do :)
Intention and plan is one thing,
and the realization the second ...
Floor was not done with the prosaic lack of balsa ... :)


A bedroom?
Hmm ...
I'm glad for it
...
There was a bit of sewing and search
haberdashery, lace, guipure, fabrics;
part of the fabric I had to paint herself,
and the effect?
What do you think?
I like it, even I am proud of myself :-)













Miłego popołudnia:)
Have a nice afternoon:)
M.Arta