czwartek, 22 maja 2014

Z zamiłowania do staroci..

...musiał, po prostu musiał powstać ten post:)


Witajcie, Kochani:)
Wiem, wiem, miałam zniknąć na dłużej, ale 
czy tak się da?
Plany przemalowania i przetarcia świata
 na biało swoją drogą, a tęsknota za działaniem
 na bieżąco, swoją...
Jak tu nie umieścić zdjęć obiektów,
z którymi zetknął mnie ostatnio los ...
Tylko popatrzcie:
Harley stareńki jak świat,
chata z której  przemiły właściciel 
obiecał mi okiennice
drzwi i różne takie...
Już się cieszę na myśl, że będę
za chwile miała je w swoich rękach;-)
Na początek kilka zdjęć girlandy z domkami
w serduszka, które nadrukowaliśmy
z Jankiem stemplami z ziemniaków:)




Marzą mi się takie drzwi,
być może właśnie je zdobędę...
 Te okiennice natomiast mam
już obiecane.
Ta dam!!!!



Nie mogę wprost uwierzyć,
że wystarczyło wsiąść na rower,
zasięgnąć języka- by to, czego od dawna
szukałam, znalazło się w zasięgu  moich rąk...

A Harley?
Nie wchodząc w szczegóły,
któregoś pięknego popołudnia
po prostu znalazł się na naszym podjeździe...
Zapytałam tylko o to, czy mogę  go sfotografować 
i umieścić w poście.
Zgodę dostałam i 
niniejszym  czym prędzej zamieszczam!







Stary i (więc) PIĘKNY,

nieprawdaż?!?

Duże buziaki:)
M.Arta
















poniedziałek, 19 maja 2014

ostatnie bzy i hiacynty tej wiosny...

że wyczuwalny smutek w tytule?
Nie smutek to, nadzieja...
Tej wiosny, więc będą następne:)
I hope...



Pojedyńcze, podwójne- rozmaitość
w przyrodzie zadziwia i zaskakuje.


Pojawiają się na mgnienie,
pachną intensywnie i znikają...
Czy tesknilibyśmy za nimi
tak mocno, gdyby kwitły 
dłużej????
Pytanie retoryczne...
Pewnie nie...










Wreszcie po wielu ponurych
i deszczowych dniach mamy słońce:)
Tym radośniej
życzę Wam dobrych dni:)

Wasza M.Arta















piątek, 16 maja 2014

Poezja nastrojów- POCHYLENIE...



„I choć w pobliżu nic się wielkiego nie dzieje, 
Świat nie jest przez to uboższy w szczegóły, 
Gorzej uzasadniony, słabiej określony [...] 
Na taki widok zawsze opuszcza mnie pewność,
 Że to co ważne ważniejsze od nieważnego. 
                                                                               Wisława Szymborska


czwartek, 15 maja 2014

Post biało-zielony

Witajcie Kochani:)
Dziś zacznę od bieli w ogrodzie.
Szachownica, która powstała w białym kąciku
to fragment mojego większego projektu 

pt.<<MOSS GARDEN>>
kiedy go skończe, nie omieszkam pokazać
w całości:)


Przytulona do pnia wielkiej akacji
wygląda jak posadzka w łazience,
tym bardziej,że w pobliżu  niej 
ustawiłam starą umywalkę 
z niezapominajkami:)





Trudno o tylko i wyłącznie biały kolor w ogrodzie,
byłoby to i dziwne i nienaturalne;
częściej spotyka się biel z zielenią...
 A w moim ogrodzie z przewagą tej ostatniej
Na zdjęciu poniżej mój biały domek
zatopiony w zieleni:


Wszystkie wczesnowiosenne 
 kwiaty już zdążyły przekwitnąć-
oj , dużo wcześniej niż zazwyczaj...
Jedynie bez jeszcze jakoś się trzyma, ale i on wkrótce 
podda się upływowi czasu...
Ot, samo życie:)



Na drzewach jeszcze wiszą ptasie karmniki
w niemal białych filiżankach


Tu i ówdzie panoszą się białe
niezapominajki, których nasiona 
są roznoszone przez mrówki po całym ogrodzie:)


Z całej  białej hałastry 
wyłamuje się bladolica kamasja
oraz bujny ZŁOTOKAP






A biały i tylko biały
we wnętrzu następnym razem:)

Buziaki:)

M.Arta













  



czwartek, 8 maja 2014

Iść, ciągle iść-w stronę bieli...


Witajcie, Kochani:)
 Szczęśliwie  minęły dwa lata blogowania.
Czuję,że potrzebuję więcej swobody.
Więcej bieli.
Biel jest wszystkim.
Krzykiem, milczeniem, wyzwoleniem.
W nowej szacie bloga,
który zmienia nazwę na

~soft white~

będzie mniej kolorów,
być może mniej słów
ale NA PEWNO

WIĘCEJ BIELI:))

Być może teraz zniknę na chwilę lub dwie...
Będę wprowadzać biel.
Będę się nią nasycać:)
Stanie się moim tłem do rozmyślań...
Wiosna to dobra pora na zmiany:)
Czasem trzeba się zatrzymać ,
przystanąć, by nie zabrnąć 
w ślepą uliczkę...

To ostatni post w kolorach.
Jest wiosna.
I słońce.
I bez.










Kto śledził i bywał w Lnianym-
dzięki za Waszą obecność:)
Znikam - może na tydzień ,
może na miesiąc,
może na rok...
Muszę nabrać dystansu,
mam potrzebę kolejnych metamorfoz...
Duch ma swoje potrzeby:)

Do zobaczenia w innym wymiarze:)

M.Arta