Przy łóżku
postawiłam
Anioła
by myśli Twych
strzegł.
Twoje
męskie,
silne dłonie
wyczarowały
ogień
na kominku
bym nie marzła,
dzięki nim
choinka
zyskała światło
i stoi
w glorii.
Mikołaj
czuje się
zawstydzony.
piękny wiersz...
OdpowiedzUsuńpo pięknym popołudniu napisany...
UsuńDziękuję Moniko:))
:))pozdrawiam ho ho ho!
OdpowiedzUsuńbuziaki, HO,Ho Hooo!
UsuńKochana, coraz bardziej zaskakujesz. =)
OdpowiedzUsuńczy pozytywnie?
UsuńŚwietny,gratuluję!
OdpowiedzUsuńDziękuję, Celinko-Twoje teksty też zaprowadziły mnie w ulubione rewiry...
Usuń