Wczoraj rozpoczęłam naukę,
właściwie to przypomniałam sobie
podstawowe ściegi na szydełku:)
Boże, kiedy to było?
Tak dawno,że myślałam,że już zapomniałam:-)
Na szczęście nie wszystko,
sweterek dla TILDY jest tego dowodem!
Kiedy go zrobiłam, mieścił się
wewnątrz dłoni...
Postanowiłam dodać mu kwiatki ze wstążek.
Wybór padł na lawendę i rumianek.
Oto i on!
Sweterek, nie wybór;-)
Żadne cudo,uprzedzam...
Nawiązujac do słów
w książeczce,
mam nadzieję,że mój dom
też jest jak wielki uścisk:)...
Chyba lepiej się czuje moja Fiona
na turkusowym tle...
A gdzie tu Dzień Babci?
Ano, był, laurkę dostałam
i książeczkę, którą Fiona trzyma też...
Miłego popołudnia:)
Wasza M.Arta
Oh, jestem pod wrażeniem! Bajkowa!
OdpowiedzUsuń:)*
Usuńnajbardziej zachwyciła mnie fryzura :)
OdpowiedzUsuńJak już będę miała córkę (a przecież miała będę) to będziesz jej sweterki robić... bo chciałabym żeby moje dziecko miało taką babcię jak Ty :*
OdpowiedzUsuńBędziesz miała, Kasiu, na pewno i sweterki też będę umiała wtedy piekne robić...
OdpowiedzUsuńWzruszył mnie Twój komentarz....:*
ładnie Ci to szydełkowanie poszło, możesz śmiało zacząć sweterek dla siebie :)
OdpowiedzUsuńDzięki, na razie jednak zrobię kolejny dla kolejnej tildy...:)
UsuńTilda jest przesłodka! Zazdroszczę umiejętności i cierpliwości robienia na szydełku :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZ tą " umiejętnością" to chyba przesada...
UsuńSerdeczności,Augusto!
To dopiero modnisia !!! sweterek jak marzenie !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Bardzoś łaskawa, Brydziu:)
UsuńBuziaki
Fiona jest śliczna! Sweterek cudny! Śliczna praca.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba że Twoja Tilda ma usta ;)) Pozdrawiam.
Ano ma- i wiesz, co- powiedziała mi "dzięki za usta"...
UsuńWspaniała jest!
OdpowiedzUsuńPiękna anielica i ma ciepły sweterek. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń