Witajcie, kochane:))
Wpadł mi w ręce kawałek tkaniny w kropki i wtedy przypomniałam sobie, że swego czasu przywiozłam sobie z mojego ukochanego Czeskiego Krumlova naczynia ozdobione biedroneczkami, które aż się prosiły o serwetkę z takim właśnie motywem.Usiadłam więc do maszyny i w kilka minut po serwetce chodził twór na trójwymiarowych nogach, biedronkę udający...
Co z tego, ze nigdy niczego nie haftowałam?
Co z tego,że to co widzicie nawet nie jest haftem?
Od wczoraj wiem od mojej przyjaciółki,że
"nie trzeba być doskonałym,
by być wyjątkowym"
Kocham ją za to:)))
Życzę Wam takich przyjaciółek
Madrych masz Przyjaciół:) Święte słowa.
OdpowiedzUsuńA biedroneczka prezentuje się uroczo i niepowtarzalnie-o to właśnie chodzi.Pozdrawiam serdecznie.
Świętna biedronka! Jak dla mnie jest idealna:) I śliczne naczynia, bardzo sielskie:)
OdpowiedzUsuńBiedroneczka bardzo oryginalna.!
OdpowiedzUsuńKolezanka ma calkowita racje!
OdpowiedzUsuńBiedronka superowa, a ja kochana powoli nie nadazam za Twoimi postami ;)
pozdrawiam
Super to zdanie , bardzo mi się podoba i zgadzam się z nim ;)
OdpowiedzUsuńA biedroneczki słodziachne
pozdrawiam
Ag