sobota, 26 maja 2012

w ogrodzie- chwile schwytane



***
Dotarł ostatkiem sił.
Członki odmówiły mu posłuszeństwa.
Oddychał z trudem.
Krople potu spływały mu z czoła i skroni.
Przymknął oczy.
Wsłuchiwał się w odgłosy natury- śpiew ptaków i szelest liści.
Chłonął je całym ciałem, wszystkimi zmysłami.
Łączył się z naturą,
jednoczył w prymitywnej, pierwotnej tęsknocie
za pełnym scaleniem.
Czuł się jej częścią.
Lekki podmuch dawał wytchnienie,
chłodził mu twarz.
Od dawna nie zaznał  takiego spokoju.
Tętno stawało się bardziej miarowe,
napięcie mięśni z wolna ustępowało.
Znużenie zalewało stopniowo bezwładem jego ciało.
W półśnie stapiał się z ogrodem
wszystkimi zmysłami.
Podziwiał wzrokiem, rozróżniał dotykiem
szorstkie kamienie od atłasowych liści,
wdychał zapach rozkwitłych bezwstydnie kwiatów,
łapczywie smakował garście soczystych owoców,
jeszcze ciepłych od słońca,
a ich słodki sok spływał mu po brodzie.
Zasypiał, tracąc powoli kontakt z rzeczywistością,
z myślą -" Tu mój raj"

Dedykuję nowym przyjaciołom  blogowym- Atenie , Jaddis ( która tęskni w Norwegii za ogrodem i kwiatami), Mirce z  blogu "Poukładany Świat",Beacie z 25beata oraz Sylwii z Decorations et charme interieur
,

2 komentarze:

  1. Piekne-dziekuje

    Ogladajac zdjecia Twojego ogrodu przenosze sie w inny swiat, masz tam niesamowcicie i magicznie.
    Badz z niego dumna.
    usciski

    OdpowiedzUsuń
  2. To moje ukochane dziecko- tworzyłam go od od początku- kiedy zaczynałam, rosło w tym miejscu zboże...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo pozostawione przez Was w komentarzach, za czas
postom poświęcony...:)