sobota, 9 stycznia 2016

Najlepsze od kur z wybiegu:)


Każdy chyba się z tym zgodzi-
są ekologiczne, bez chemii i antybiotyków,
zdrowe z żółtkami intensywnie zabarwionymi:)
Kupujemy je najchętniej na ryneczkach od zaprzyjaźnionych
gospodyń;kupuje ten kto ma w pobliżu jakieś targowisko, kto
nie ma, kupuje w supermarketach:(
Dobre do ciasta i na jajecznicę czy omlet.


Kiedy ma się ich ponad pół mendla
należy poważnie się zastanowić, jak
je spożytkować, by się nie zmarnowały...


pierwsza partia rozbitych idzie do ciasteczek,
z następnej, już posypanej pieprzem
usmażę jajecznicę




Sporo ich zagospodarowałam, a i tak dużo jeszcze zostało:)



Dziwicie się pewnie, co ja tak o tych jajkach...
bo dużo ich zrobiłam dla ...Miniaturowa:)
Po prostu;-)



Miłego weekendu, kochani:)

Wasza M.Arta













25 komentarzy:

  1. Hi, Just exploring mini blogs and enjoyed dropping by. You have done a wonderful job on the organic farm eggs. They look so realistic.

    All the best for 2016
    Regards Janine

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thanks for stopping by to my blog:)
      and thanks for the kind words:)
      All the best i 2016 for you and loved ones
      Regards

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. o jajka,Gaju;-)

      miniaturowe jajeczka,dokładniej mówiąc...hi,hi,hi:-)

      Usuń
  3. Żywe? Znaczy prawdziwe? Czyje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nieżywe i ...prawdziwe...tzn istnieją naprawdę, ale zostały przeze mnie ulepione z modeliny!
      a w odpowiedzi na pytanie, czyje?
      kurzęce :-) ale w skali mini!

      Usuń
  4. Ale jaja!!! Podziwiam z otwartą paszczą. I wpraszam się na jajecznicę, moja kuchnia świeci pustką, wszystko mi wyżarłaś! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie, wpadaj- jaja są, cebula też w dużych ilościach (nawet ze szczypiorkiem):)
      ja jeszcze nie mam fimo(sic!), na deser musiałabyś poczekać!;-)

      Usuń
  5. tak sobie pomyślałam...co ta kobieta wypisuje :0 ja całe życie na wsi wychowywana...i takich jajek nie widziałam! jak dla mnie to te co mają ciemne żółtka, to karmione są kukurydzą i różnymi innymi dodatkami...a te jaśniejsze są naturalne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Różnie to bywa z kolorami żółtek, ale ja wolę jednak te ciemniejsze:)

      Usuń
  6. Oszsz Ty:))a ja tak właśnie sobie myślę,co Ty tak o ilości jajek?...jesteś niemożliwa!!!!zrobić takie małe jajko..no!ale zrobić takie małe rozbite jajko żeby wyglądało ja żywe?no jesteś wielka:)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co ciekawsze, chyba jedna z koleżanek nie wierzy,że są sztuczne..., ze je zrobiłam;-)

      Usuń
  7. Wow! Jakie jajka! Żółtawe białka, płomienne żółtka - takie jak mojej sąsiadki. A jak smakują! Pycha! Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Niesamowita jesteś z tymi mi miniaturkami, jestem pod nieustającym wrażeniem :)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale fajne jaja. U mnie w kuchni też są. Charles najlepiej lubi sadzone. Właśnie gosposia smaży trzy na patelni. Patelnię, na zdjęciu,widać dobrze, ale jajka już mniej, ale są.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo jajka potrzebne są, więc każde gospodarstwo , nawet to najmniejsze je ma!

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. Takie musza być Marzenko- inne by się na talerzach w Miniaturowie nie zmieściły:-)

      Usuń

Dziękuję za każde słowo pozostawione przez Was w komentarzach, za czas
postom poświęcony...:)