Zerwałam się dziś wcześnie rano.Ptaki śpiewały tak głośno, że nie sposób było spać dłużej. Lubię te poranne wędrówki po ogrodzie. Czekam na te magiczne chwile od zimy.W ogrodzie nie byłam sama , jak się wkrótce okazało .Ruch w nim był wielki.Wyczuwało się gorączkowe poszukiwania czegoś do zjedzenia na pierwsze śniadanie, ptasie mamy biegały po trawie szukając smakołyków dla swoich wiecznie głodnych pociech , które czekały niecierpliwie w gniazdach z otwartymi dziobkami
Ogród przeszedł kolejne metamorfozy.Wkrótce przecież pełnia lata. Wiosenne kwiaty ustąpiły miejsca letnim pięknościom. Cudownie rozkwitła lawenda, ostróżki, margaretki, żurawka , zielonkawe przymiotno, łany tojeści, dzwonki, goździki, pachnące geranium , róże oraz kwiaty jednoroczne.
Stąpając boso po trawie, nie odmówiłam sobie przyjemności zerwania naręczy kwiatów, które natychmiast ułożyły się w romantyczny bukiet .
.W takie dni, jak ten dzisiejszy mam apetyt na życie, chociaż właśnie przegraliśmy z Czechami...\
Cóż...
Pozdrawiam Was ,dziewczyny.
Miłej niedzieli.
Miłej Marto! Pięknie tam u Ciebie;-)
OdpowiedzUsuńU Ciebie we Wrocławiu też jest pięknie:)
OdpowiedzUsuńBardzo udany mialas poranek, to procentuje na dalsza czesc dnia:) Piekny bukiet:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
ps: wyslalam maila
Witam .Pięknie tu u Ciebie i pachnie kwiatami;)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWzajemnie.
OdpowiedzUsuńMusisz nauczyć mnie wiliny z papieru