czwartek, 7 czerwca 2012

Perełki z klamociarni

                                    Zbliżałam się do klamociarni,
                                   mijając ją, zwalniałam kroku-
                        nie ustrzegłam się, weszłam i...zakupiłam...
                                          A były to:
  •  angielskie filiżanki ze scenkami rodzajowymi z mlecznikiem

do których zaraz zrobiłam 3 dekupażowe obrazki...


  • perełkę w postaci fotela z poręczami w kształcie łabędziej  szyi...

który to fotel  natychmiast został zaanektowany przez kota Tadeusza


  •  oraz dzbanek z serii zielonej



więcej zakupów nie było, MKM wyciągnął mnie siłą z klamociarni...

Pozdrawiam serdecznie w ten chłodny, czerwcowy dzień...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każde słowo pozostawione przez Was w komentarzach, za czas
postom poświęcony...:)