niedziela, 29 lipca 2012

Transfer zalany kawą

Witajcie,  Kreatywne.
 Całe to zamieszanie z transferem i kawą zaczęło się wczoraj. Korzystając z rad  Qrki  chciałam użyć do transferu łyżeczki, by mocniej przycisnąć druk do tkaniny.Nie chcąc  zmarnować kolejnego kawałka płótna, użyłam tej z poprzedniego transferu, który zabarwił się od lakieru płyty na której go  wykonywałam.(Tutaj przestroga dla Was, by sprawdzić,  powierzchnia płyta na której wykonujemy transfer nie  rozpuści się w nitro)Nieoczekiwanie dla mnie, efekt transferu na tkaninie z wczorajszymi plamami zaczął mi się podobać...dokładałam kolejne napisy, kolejne plamy tym razem z kawy i tak powstała duża  torba plażowa , poduszka, koszulka dla butelki  oraz mała torebeczka.
Nie byłabym sobą , gdybym nie wykorzystała również tego, co inni by wyrzucili. Papier użyty do transferu wykorzystałam ponownie do decoupażu i nakleiłam na pomalowane poprzedniego dnia reklamówki i wafelek od piwa.






                                                               Torebka z motylem...

Dzisiaj dekoracje z odpadów.
Oszczędny ze mnie człowiek:))
 Miłego weekendu.








18 komentarzy:

  1. Czasami przez przypadek wychodzą świetne rzeczy :)
    Wszystko fajne ale butelka jest naj , super !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja bałam sie,że dostnie głosy krytyki:)
      Dzięki, Kasiu za odwiedziny;)

      Usuń
  2. Świetny efekt, zajrzałam d Ciebie przez przypadek czytając komentarze u Kasi, jeśli pozwolisz bedę zaglądać częściej. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy pozwolę?
      Będzie mi niezmiernie miło gościć Cię u siebie!

      Usuń
  3. Ślicznie to wszystko zrobiłaś:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdolniacha z Ciebie!A nie mowilam,ze transfery wciagaja?Wszystkiemu winna jest Qrka.To ona zaraza transferami:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, to świetna i wielce absorbująca zabawa.Daje tak wiele, właściwie nieskończenie wiele możliwości:)

      Usuń
  5. Dzięki za odwiedzny i miły komentarz. Super Ci wyszło tak jak byś zamierzyła....Gorące całuski pa....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdę powiedziawszy właśnie tak zamierzyłam...

      Usuń
  6. Marto, chyba sklep niedługo otworzysz taka pracowita jesteś:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, to jest silniejsze ode mnie, muszę...coś mnie gna...
      Może rozpocznę wymianę?

      Usuń
  7. hihihi....cudowne te zalania:)))))))))))))...a ja pod transfer kładę folię...inaczej mąż by mnie chyba z domu wyrzucił:)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wczoraj robiłam to na płytkach na tarsie:)
      Nie było czuć nitro, a płytę, która dała początek przebarwieniom odstawiłam w ciemny kąt garażu:))

      Usuń
  8. No, no, jestem pod wrażeniem:))) Znakomite efekty i oby tego ewentualne przyszłe pranie nie zmieniło. Świetnie to wygląda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Głównej plamy - tej od płyty nie ruszy- a plamy od kawy?
      Cóż, kawę piję codziennie...

      Usuń
  9. Taką torebkę mogłabym mieć :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny efekt i lubię taką oszczędność:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo fajnie wyszły te zalania :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo pozostawione przez Was w komentarzach, za czas
postom poświęcony...:)