...można przecierać...;-)
Od dawna już nosiłam się z zamiarem
przetarcia mojej podłogi w kuchni.
Ilekroć wspominałam o tym MKM-owi
zawsze udało mu się odwieść mnie
od tego zamiaru.
Ostatnio powiadomiłam(sic!)
go o tym, że przecieram i już!
Nie mogąc spać w nocy, przewracałam się
z boku na bok, aż w końcu wstałam
i już wiedziałam , co będę robić:)
Przezornie kupiłam w piątek puszkę farby
założyłam rękawiczki i uzbrojona
w pędzel i wałek, przystąpiłam do działania.
Po pomalowaniu połowy podłogi,
nie za bardzo byłam zadowolona z efektu
ale kiedy już wyschła i została przetarta,
efekt przeszedł moje oczekiwania!
Wreszcie mam podłogę, jaką chciałam,
bez remontu, skuwania starych płytek
i za grosze-farby wyszło mi mniej niż
połowa puszki!
Wreszcie mam podłogę shabby!!!
Znikam, jeszcze muszę przetrzeć stare
krzesło, rozsadzić niezapominajki
i posiać lawendę.
Miłego weekendu życzę Wam, Kochani:))
Wasza M.Arta
No zaiste z Ciebie to Kobieta czynu :o) Podziwiam. Ala
OdpowiedzUsuńTo prawda, ale ciągle nie powiedziałam ostatniego słowa...
UsuńKusisz, Utalentowana Kobieto! Kusisz, bo mnie też marzy się przemalowanie drewnianej podłogi, ale póki co - nie mam odwagi.
OdpowiedzUsuńEfekt fenomenalny! Też chcę tak mieć!!!!!!!
Więc chyba nie będę mogła spać :D Ale póki co brak mi czasu i sił na tak poważne zmiany.
Podziwiam. Jest wspaniale. Jest white i shabby - więc cudnie.
Chcieć, to móc!
UsuńMadziu,podejmij decyzję, schropować lakier i nie zwlekaj dłużej, nie przeciagaj- chcesz mieć białą podłogę, będziesz ją miała;-)
I też będzie white i shabby!!!
coś niesamowitego, a ja sobie dzisiaj myślałam czy by się dało poprzecierać tak altanę w ogrodzie, po Twoich dokonaniach widzę, że chyba nie taki diabeł straszny:)))) brawo!
OdpowiedzUsuńzazwyczaj tak jest- najtrudniej podjąć decyzję, potem już jest łatwo- tym bardziej,że można przemalowywać w nieskończoność...
UsuńWow, to jest piękna inspiracja!
OdpowiedzUsuńAjka
No to do dzieła, Ajko!
UsuńAle super wyszlo!
OdpowiedzUsuńno, chyba nie mogę zaprzeczyć;-)
UsuńNo no no podłoga de lux'e;)pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:-))
Usuńbuziaki
aż mi się zachciało.... mam bardzo stare deski w jednym pokoju polakierowane kilka razy.... (wiadomo kiedyś tak się robiło) oczywiście wylądowały na nich panele, ale tak mnie kusi wycyklinowanie ale właśnie tak żeby przecierki były :)
OdpowiedzUsuńnormalnie zazdroszę :)
Aga z otwartaszuflada.blogspot.com
Przecierki muszą być koniecznie!
UsuńNie zazdrość:) Pędziel do ręki i "do it"!!!!
W życiu bym się nie odważyła...ale efekt wspaniały,podziwiam!
OdpowiedzUsuńJa też długo zwlekałam...
UsuńPodziwiam Cie Martus !!! Pieknie wyszla Ci podloga i co najwazniejsze masz wkoncu taka jaka chcialas miec :):) Pozdrawiam Cie Serdecznie :) Buziaki :)
OdpowiedzUsuńMiło mi niezmiernie, dziekuję serdecznie za ciepłe słowa:D
UsuńBuziaki
Znaczy, że nie ma rzeczy niemoliwych. Niewielkim kosztem można spełniać marzenia :-)
OdpowiedzUsuńEfekt bardziej niż oszałamiający, piękny!
dzieki, juz powoli się przyzwyczajamy do tak jasnej kuchni...
UsuńCudownie :)
OdpowiedzUsuńWiem , że jeśli o czymś się marzy chęci wystarczą :D
Pozdrawiam serdecznie :-)
To prawda, nawet nie wiemy, jak wiele można wykonać samemu...
UsuńCzasem siebie sama zaskakuję;-)
serdecznoości
Wyszła fantastycznie!!! podoba mi się niesamowicie!!! efekt oszałamiający! Ślicznie!
OdpowiedzUsuńMartuś! w Świeta miałam "pełną chatę" dlatego nioe udało nam sie juz pogawędzić, nadrobimy.....***
UsuńJa tez miałam cały czas Beatkę;nadrobimy, to pewne!
UsuńJakie Ty cudeńka robisz... :)... Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na 'nową' podłogę...:) a można prosić o instrukcję wykonania....(też mam nieciekawą podłogę, którą muszę zmienić).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Magda.
W pierwszej kolejnosci podłogę umyłam i odtłuściłam prepatatem do kuchenek "Meglio", pomownie umyłam- nie schropowaciłam gresu, bo był srode nocy i poewnie obudziłabym rodzinę...
UsuńDo malowania użyłam wodnej farby do drewna i metalu f-my "Dekoral", farbe rozprowadziłam za pomocą wałeczka gąbkowego malujac wszystko- płytki i fugi, przeprowadzajac juz wstępnie przecieranie- zmieniajac siłę nacisku wałka do podłoża.Za jednym zamachem pomalowałam połowę podłogi, resztę następnego dnia.Jest taka faza podczas schniecia, kiedy łatwo się przeciera powierzchnie- , czego nie dotarłam w fazie mokrej, poprawiłam po wyschnięciu, skupiajac sie na przetarciu rantów po obwodzie.Nastepnego dnia pomalowałam wałkiem (mało zwilżonym farbą) wnętrza płytek, bez zamalowywania powierzchni przetartych uprzednio.
Moja nie schropowacona przed malowaniem podłoga ściera się, ale przez to staje się bardziej shabby...
Pomogłam?
Pozdrawiam
Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź...wszystko jasne;) teraz czekam na wenę i do dzieła..;);)
UsuńPozdrawiam.
Malowałaś kafle? Podziwiam za odwagę :)
OdpowiedzUsuńW stylu shabby ma być wyglądające na stare i przetarte...
Usuńnie było się czego bać...nawet, jesli w uzytkowaniu będzie się ścierać, bedzie bardziej shabby...
UsuńPodłoga wyszła znakomicie,
OdpowiedzUsuńwielkie brawa za odwagę i przede wszystkim za pomysł - ja wprost wychodzę z siebie i staję obok oczywiście z podziwu :)
Dzięki, ja z kolei cieszę się za każdym razem, kiedy wchodzę do kuchni:)
UsuńEfekt jest naprawdę niesamowity:)
OdpowiedzUsuń