sobota, 26 kwietnia 2014

Kiedy nie można spać...


...można przecierać...;-)
Od dawna już nosiłam się z zamiarem
przetarcia mojej podłogi w kuchni.
Ilekroć wspominałam o tym MKM-owi
zawsze udało mu się odwieść mnie
od tego zamiaru.
Ostatnio powiadomiłam(sic!)
go o tym, że przecieram i już!
Nie mogąc spać w nocy, przewracałam się
z boku na bok, aż w końcu wstałam
i już wiedziałam , co będę robić:)
Przezornie kupiłam w piątek puszkę farby
założyłam rękawiczki i uzbrojona
w pędzel i wałek, przystąpiłam do działania.
Po pomalowaniu połowy podłogi,
nie za bardzo byłam zadowolona z efektu
ale kiedy już wyschła i została przetarta,
efekt przeszedł moje oczekiwania!
Wreszcie mam podłogę, jaką chciałam,
bez remontu, skuwania starych płytek
i za grosze-farby wyszło mi mniej niż
 połowa puszki!
Wreszcie mam podłogę shabby!!!








Znikam, jeszcze muszę przetrzeć stare 
krzesło, rozsadzić niezapominajki
i posiać lawendę.
Miłego weekendu życzę Wam, Kochani:))

Wasza M.Arta










35 komentarzy:

  1. No zaiste z Ciebie to Kobieta czynu :o) Podziwiam. Ala

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, ale ciągle nie powiedziałam ostatniego słowa...

      Usuń
  2. Kusisz, Utalentowana Kobieto! Kusisz, bo mnie też marzy się przemalowanie drewnianej podłogi, ale póki co - nie mam odwagi.
    Efekt fenomenalny! Też chcę tak mieć!!!!!!!
    Więc chyba nie będę mogła spać :D Ale póki co brak mi czasu i sił na tak poważne zmiany.
    Podziwiam. Jest wspaniale. Jest white i shabby - więc cudnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chcieć, to móc!
      Madziu,podejmij decyzję, schropować lakier i nie zwlekaj dłużej, nie przeciagaj- chcesz mieć białą podłogę, będziesz ją miała;-)
      I też będzie white i shabby!!!

      Usuń
  3. coś niesamowitego, a ja sobie dzisiaj myślałam czy by się dało poprzecierać tak altanę w ogrodzie, po Twoich dokonaniach widzę, że chyba nie taki diabeł straszny:)))) brawo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zazwyczaj tak jest- najtrudniej podjąć decyzję, potem już jest łatwo- tym bardziej,że można przemalowywać w nieskończoność...

      Usuń
  4. Wow, to jest piękna inspiracja!
    Ajka

    OdpowiedzUsuń
  5. No no no podłoga de lux'e;)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. aż mi się zachciało.... mam bardzo stare deski w jednym pokoju polakierowane kilka razy.... (wiadomo kiedyś tak się robiło) oczywiście wylądowały na nich panele, ale tak mnie kusi wycyklinowanie ale właśnie tak żeby przecierki były :)
    normalnie zazdroszę :)
    Aga z otwartaszuflada.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecierki muszą być koniecznie!
      Nie zazdrość:) Pędziel do ręki i "do it"!!!!

      Usuń
  7. W życiu bym się nie odważyła...ale efekt wspaniały,podziwiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Podziwiam Cie Martus !!! Pieknie wyszla Ci podloga i co najwazniejsze masz wkoncu taka jaka chcialas miec :):) Pozdrawiam Cie Serdecznie :) Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi niezmiernie, dziekuję serdecznie za ciepłe słowa:D
      Buziaki

      Usuń
  9. Znaczy, że nie ma rzeczy niemoliwych. Niewielkim kosztem można spełniać marzenia :-)
    Efekt bardziej niż oszałamiający, piękny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzieki, juz powoli się przyzwyczajamy do tak jasnej kuchni...

      Usuń
  10. Cudownie :)
    Wiem , że jeśli o czymś się marzy chęci wystarczą :D
    Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, nawet nie wiemy, jak wiele można wykonać samemu...

      Czasem siebie sama zaskakuję;-)
      serdecznoości

      Usuń
  11. Wyszła fantastycznie!!! podoba mi się niesamowicie!!! efekt oszałamiający! Ślicznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Martuś! w Świeta miałam "pełną chatę" dlatego nioe udało nam sie juz pogawędzić, nadrobimy.....***

      Usuń
    2. Ja tez miałam cały czas Beatkę;nadrobimy, to pewne!

      Usuń
  12. Jakie Ty cudeńka robisz... :)... Uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny pomysł na 'nową' podłogę...:) a można prosić o instrukcję wykonania....(też mam nieciekawą podłogę, którą muszę zmienić).
    Pozdrawiam.
    Magda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pierwszej kolejnosci podłogę umyłam i odtłuściłam prepatatem do kuchenek "Meglio", pomownie umyłam- nie schropowaciłam gresu, bo był srode nocy i poewnie obudziłabym rodzinę...
      Do malowania użyłam wodnej farby do drewna i metalu f-my "Dekoral", farbe rozprowadziłam za pomocą wałeczka gąbkowego malujac wszystko- płytki i fugi, przeprowadzajac juz wstępnie przecieranie- zmieniajac siłę nacisku wałka do podłoża.Za jednym zamachem pomalowałam połowę podłogi, resztę następnego dnia.Jest taka faza podczas schniecia, kiedy łatwo się przeciera powierzchnie- , czego nie dotarłam w fazie mokrej, poprawiłam po wyschnięciu, skupiajac sie na przetarciu rantów po obwodzie.Nastepnego dnia pomalowałam wałkiem (mało zwilżonym farbą) wnętrza płytek, bez zamalowywania powierzchni przetartych uprzednio.
      Moja nie schropowacona przed malowaniem podłoga ściera się, ale przez to staje się bardziej shabby...
      Pomogłam?
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź...wszystko jasne;) teraz czekam na wenę i do dzieła..;);)
      Pozdrawiam.

      Usuń
  14. Malowałaś kafle? Podziwiam za odwagę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W stylu shabby ma być wyglądające na stare i przetarte...

      Usuń
    2. nie było się czego bać...nawet, jesli w uzytkowaniu będzie się ścierać, bedzie bardziej shabby...

      Usuń
  15. Podłoga wyszła znakomicie,
    wielkie brawa za odwagę i przede wszystkim za pomysł - ja wprost wychodzę z siebie i staję obok oczywiście z podziwu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, ja z kolei cieszę się za każdym razem, kiedy wchodzę do kuchni:)

      Usuń

Dziękuję za każde słowo pozostawione przez Was w komentarzach, za czas
postom poświęcony...:)