Witam Wszystkich zimowo.
Za oknem biało.
Zupełnie jak w kalejdoskopie.
Dni jednak są coraz to dłuższe,
co daje pewną nadzieję
na wiosnę.
A w pracowni?
Też biało.
Czekający na swoją kolejkę stary,
bawełniany sweter
już po przemianach.
Dzis pokażę same drobiazgi,
które powstały z resztek
po głównej produkcji,
ale o niej następnym razem.
Po pierwsze powstała maleńka torebka-igielnik.
Myślę,że wykorzystane w niej kawałki
ze ściegiem warkoczowym dodają jej uroku.
Z rękawów swetra powstały osłonki doniczek
oraz ubranko dla małego wazonika
a z najmniejszego kawałka dzianiny
powstał sweterek dla Jankowego zajączka.
Miłego dnia:))
Biało i uroczo:)
OdpowiedzUsuńTorebeczka jest tak śliczna, że nie odważyłabym się w nią wbić igły- toż to profanacja takiego cuda:)
Zdradzisz, jak ciąć sweter, żeby wszystko się nie pruło?
i jak potem zabezpieczać te ucięte kawałki?
Usuńja radzę sobie z tym problemem obrzucając
Usuńnajdrobniejszym, najbardziej gęstym zygzakiem- dwukrotnie, poza zwykłym,ale też gęstym ściegiem.Można też obszyć cięcie taśma pasmanteryjną.
torebeczka mnie zachwyciła:))
OdpowiedzUsuńtaki niepozorny elemencik...
UsuńNic tylko ubierać i otulać, zimno brrr :)))
OdpowiedzUsuńKoroneczka na sweterku śliczna:)))
takie wymogi zimy...
Usuńtylko,ze my mamy na to sposób, bawiąc się jednocześnie!
Z największej części zrobiłaś poduszkę?
OdpowiedzUsuńzawsze twierdziłam,że dziewczyny z blogosfery, to bystre dziewczyny:))
Usuńtez tak sobie pomyslałam ,że poduszka ;))) , bo sama mam w planach :)) sweterek czeka... ,a tą resztę super wykorzystałaś :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
bo też bystra jesteś:))
Usuńudanych działań,Agnieszko!
Uściski
Torebusia jest przecudowna, a osłonki to ekstraklasa! Nie wspominając już o ubranku dla zajączka (Jasio nie chce go podprowadzić?)
OdpowiedzUsuńAż żałuję, że nie mam białego swetra do pociachania...
O dziwo, Jaś zdarł ubranko z zająca!
UsuńToż to przecież facet, nie bawi sie w ubranka i szmatki:))
Jakie to śliczne! :) Uwielbiam wszelkie miniaturowe cudeńka.
OdpowiedzUsuńJa również,
Usuńpewnie dlatego ciągle je produkuję!:)
Uwielbiam biel:)
OdpowiedzUsuńja, jak widać też:)
UsuńPiękna ta torebeczka...
OdpowiedzUsuńIgieł to u mnie w domu nie uświadczysz...(wiem, wiem co ze mnie za kobieta? ;-))) ) ale taką torebkę w wersji maxi to sama z chęcią bym nosiła... Pomysł na doniczkowe osłonki też bardzo mi się podoba... nigdy bym na to nie wpadła ;-)))
oj tam, oj tam- pewno byś wpadła..
Usuńśliczne cieplutkie ubranka ;)
OdpowiedzUsuńwidzę,że miniaturki wszystkich rozczulają...
UsuńNo i stalo sie ... Dzisiaj ubierajac sie - calkiem bezwiednie patrzac na siebie w lustrze - nie myslalam czy ta welenkowa tunika mi pasuje , czy dobrze dobralam do niej bluzke , jaka jestm gruba...... tylko ze fajna bedzie z niej poducha i ze najwyzszy czas ja przerobic . No kobieto , widzialas jak mnie zainspirowalas :-D . Potem otworzylam szafe i zaczelam zerkac - co by tu jeszcze popruc . Hah czas na zmiane garderoby :-) A Twoj sweterek napewno nie jest zly ze go tak potraktowalas. To jego drugie zycie jest cudowne . Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszy mnie fat,ze Cię zainspirowałam.Czyż nie ta działa właśnie blogosfera?
UsuńOwocnych przeróbek Ci życzę!
Pozdrawiam
cudnie. biało. misternie.
OdpowiedzUsuńjak zwykle, M.Arto :)
Dziękuję,Moniko:))
UsuńŚliczności,podziwiam pomysłowość i staranność wykonania.Pozdrawiam,Ania
OdpowiedzUsuńWitaj, Aniu.
UsuńZa chwilę wpadnę podziwiać Twoje działania:)
Pozdrawiam serdecznie
M.Arta
Jakie cudeńka! Urocze:)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńBuziaki,Weronko
Sweterkowe wdzianka są super :)
OdpowiedzUsuńwidzę, że mnie wiele ominęło, a sweterek ma swój dalszy ciąg:) śliczne rzeczy!
OdpowiedzUsuńtak, temu sweterkowi poświęciłam aż dwa posty!
UsuńNo tak... A ja tutaj od miesiąca jak mi się przypomni, zastanawiam się w co ubrać storczyki!!
OdpowiedzUsuńTo dla mnie nr 1 tego postu :))
Wszystko piękne :))
Połowa lipca za nami i sweterki idą w ruch? Śliczności:))))
OdpowiedzUsuńIgielnik BOMBA!!!!