środa, 25 listopada 2015

Jeszcze mniejszy:)


Dawno, dawno temu...
było sobie pudełko po kawie.
Przyleciało z bagażami z daleka,
bo aż z gorącej jak wulkan Kuby.
Długie lata stało w kącie szafki kuchennej,
zapomniane...
Nikt nie był już zainteresowany jego zawartością,
zwietrzała kawa na nic się przydać nikomu nie mogła..
Aż pewnego dnia...
Właśnie wczorajszego wieczoru
wpadła przypadkiem w ręce niejakiej M.Arty...
I cóż się stało, zapytacie?
Popatrzcie ...








Dzięki za odwiedziny:)
Buziaki:)
Wasza M.Arta








14 komentarzy:

  1. Martusiu, slow brak, to tylkopotwierdza , co pisalam poprzednio:)))))) Usciski:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniała praca, aż napatrzeć się nie mogę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jej domek wyszedł cudny :) taki rustykalny mój ulubiony klimat :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, takie było założenie, zresztą jest jeszcze coś w nim, ale nie skończonego, więc będzie odsłona nr.2...

      Usuń
  4. Jejku jaki Ty masz talent <3 jestem zachwycona domkiem, jest przepiękny!

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudny romantyczny domek - pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczny domek, ale gdzie jest ta puszka po kawie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kawa była w tym małym pudełeczku , nie w puszce,w woreczku papierowym ze złotymi napisami- woreczek zachowałam, pudełeczko przerobiłam:)

      Usuń
  7. Chętnie bym tak zamieszkała :) Piękne.

    OdpowiedzUsuń
  8. takie domki budzą dziecięcą nostalgię, prawda?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo pozostawione przez Was w komentarzach, za czas
postom poświęcony...:)