piątek, 22 czerwca 2012

Oda do stołu




Mało który mebel w domu cieszy się taką estymą, jak on właśnie.
Duży, czy mały, biały czy w różnych kolorach,jest wiernym towarzyszem naszego życia, począwszy od chwili naszych urodzin, na ostatnim posiłku z rodziną kończąc...
Żadna z najważniejszych chwil w naszym życiu nie może się odbyć bez niego-umacnia więzy rodzinne, czasem godzi, jest świadkiem   i katalizatorem naszych emocji, spaja rodzinę, przyjaciół.
Podlega modom, stroi się na każdą okazję inaczej, jest zmienny, czasem nietypowy i nieprzewidywalny.

O stole,
kto cię nie ma,
ten zagubiony i niespełniony.
Bądź zawsze z nami.
Daj nam siłę.
Wysłuchaj naszych trosk.
Nakarm nasze ciała i dusze nasze.



Pozdrwiam zaglądających oraz  witam nowego członka z Grecji.

6 komentarzy:

  1. Mi wlasciwie marzy sie taki wielki stol, ale poki co nie mam go gdzie postawic wiec zadowalam sie malym.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Mniam mniam,piekny ten stol,moj stol czeka na czyszczenie i malowanie mam nadzieje ze nie dlugo bede go mogla tez zaprezentowac,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Dawno nie zaglądałaś do Lnianego Zaułka.
    Miło,że wpadłaś ponownie.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. My dear
    Are you in know Gdansk ???? The EURO 2012 ? Have you quiet days? I hope so !! Thank you for your sweet comment ! I am glad to be in attach .
    Olympia

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny post, jak wiele innych. Nie wiem czemu je przegapiam:-( Chyba blogger mi nie pokazuje!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo pozostawione przez Was w komentarzach, za czas
postom poświęcony...:)