sobota, 30 czerwca 2012

a w moim ogrodzie ...




Niebiesko...
..zakwitły ostróżki.
I nawet szczęśliwie  się akurat złożyło, bo spodziewam się wizyty swojej przyjaciółki z lat dziecięcych i właśnie chciałam użyć do aranżacji stołu niebieskiego kompletu angielskiej porcelany, który świetnie będzie pasował do niebieskich ostróżek  znajdujących się w tle.










Zapowiada się piękny, słoneczny dzień  . Słońce świeci intensywnie.To miła odmiana po ostatnich kilku dniach bardzo zimnych, całkiem nie letnich. Moje radosne przygotowania mąci jedynie fakt, że w tak intensywnym słońcu zdjęcia nie wyjdą zbyt dobrze.
Postanowilam wyjść ze stołem z zadaszonego tarasu, by cieszyć się widokiem kwiatów i być bliżej nich...
Tak dawno nie widziałam swojej przyjaciółki, chciałabym , by stół dla niej przygotowany , prezentował się  jak najlepiej...
...by czuła się u mnie dobrze  i dobrze wspominała nasze spotkanie...
bukiet, który dla niej przygotowałam jest  z ostróżek oraz hortensji i  wieczornika damskiego
na krześle z poduszką z pierwszym transferem leży  przygotowany dla Wandzi  album  z moimi aranżacjami...


                 Na stole odświętny obrus, który dostałam od mojej kochanej mamy...


sielankową scenerię podkreślają przygrywające na  flecikach dwa aniołki ...
spodziewam się miłych chwil, rozmowom nie będzie końca, będą trwały nie tylko do  zmierzchu, pewnie noc nas zastanie ...
 na zdjęciu Sida, która zazdrośnie próbuje nam przeszkadzać...
Miłego weekendu wszystkim zaglądającym.
Mam nadzieję, że  uda Wam się , moje kochane, dobrze spędzić ten  wolny czas , jak u  mnie się zanosi.
Pozdrawiam Was serdecznie 


5 komentarzy:

  1. My Dear
    Very nice preparation to accommodate your friends. I love the blue cups and the wonderful white tablecloth. Great place to spend wonderful.
    Have a great weekend
    Olympia

    OdpowiedzUsuń
  2. You too, my dear.
    Thank you for your nice comment.
    Have a nice day.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak udało się to zachwycające przyjęcie?:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. No,cóż...Jak w dowcipie- "a dziewczyna?- nie przyszła "
    Przyjaciółka nie mogła przyjechać, ale spędziliśmy to popołudnie w gronie rodzinnym i było bardzo miło!

    OdpowiedzUsuń
  5. Stworzyłaś piękne miejsce i klimat, a obrus od Mamusi przecudny! Ukłon składam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo pozostawione przez Was w komentarzach, za czas
postom poświęcony...:)