Jakiś czas temu otrzymałam dwa wyróżnienia-jedno z nich od Avrei a drugie od Baby ze wsi
Dziękuję za wyróżnienia, co by o nich nie powiedzieć, ani chybi dodają skrzydeł.
Dziękuję za wyróżnienia, co by o nich nie powiedzieć, ani chybi dodają skrzydeł.
Największa trudność, jak sadzę będę miała z podaniem o sobie 7 informacji, niemniej spróbuję:
- podobno urodziłam się z pędzlem w dłoni-tak utrzymuje moja mama- pewno chodzi o pędzel od farb do drewna i metalu
- mam dwa lata i dwa kilo więcej niż podaję
- nie maluję paznokci jak Baba,z reguły farba do drewna i metalu robi to za mnie i to nie tylko na paznokciach u dłoni, chociaż te u stóp są z reguły pięknie umalowane
- nie dostaję kartek z życzeniami na dzień Matki ani na dzień Babci(córka nie lubi ich wysyłać..?.)
- kocham wszystkie zwierzęta, z wyjątkiem much, za co te ostatnie przepraszam
- kocham zacisze domowe, prace w ogrodzie i poza mężem- Andrzeja Poniedzielskiego
- umarłabym ,gdybym nie mogła realizować swoich pasji tworzenia
No tak ,przleciałam się po wierzchu, a pod nią cała głębia ...
***
Drugą sprawą jest paczka, którą dostałam od Kamilki.
Jakiś czas temu przeglądając jej blog, dostrzegłam lniane serduszka, które były ozdobione serduszkami szydełkowymi Zgłosiłam chęć wymiany, po paru perypetiach mailowych( nie wyjaśnionych do dzisiaj)udało się.
Doszło do wymiany.
Dziękuję Ci Kamilko.
Wszystkie przedmioty zawarte w paczuszce bardzo mi się podobały.Dwa serduszka gotowe, jedno do samodzielnego uszycia, wstążeczka do mocowania, koroneczka na drewnianej klamerce i piękny list.
Miło jest dostawać takie paczuszki.
Do Kamilki poleciały zrobione przeze mnie dyniowe kolczyki, dwustronne hakiu mocowane na patyku i obrazek -wycinanka z ptaszkami.
A na konie, właśnie dlatego,że nie mogę wyjść na zewnątrz, jeszcze leżę w łóżku- małe wspomnienie wypadu do lasu w zeszłą niedzielę, czego efektem było zebranie kilku grzybków:
***
Jakiś czas temu przeglądając jej blog, dostrzegłam lniane serduszka, które były ozdobione serduszkami szydełkowymi Zgłosiłam chęć wymiany, po paru perypetiach mailowych( nie wyjaśnionych do dzisiaj)udało się.
Doszło do wymiany.
Wszystkie przedmioty zawarte w paczuszce bardzo mi się podobały.Dwa serduszka gotowe, jedno do samodzielnego uszycia, wstążeczka do mocowania, koroneczka na drewnianej klamerce i piękny list.
Miło jest dostawać takie paczuszki.
Do Kamilki poleciały zrobione przeze mnie dyniowe kolczyki, dwustronne hakiu mocowane na patyku i obrazek -wycinanka z ptaszkami.
A na konie, właśnie dlatego,że nie mogę wyjść na zewnątrz, jeszcze leżę w łóżku- małe wspomnienie wypadu do lasu w zeszłą niedzielę, czego efektem było zebranie kilku grzybków:
Przyznam,że trochę zaaranżowałam je przy plocie pod brzozą- tak wyglądały lepiej niż stłamszone w koszyku- i tak je zapamiętam:))
Uważajcie na siebie - podstępna aura czyha na następne ofiary!
Do zdrowego i miłego!
Słodziutkie te wymiankowe serduszka:) i fajny aranż grzybkowy,
OdpowiedzUsuńbuziaki
Gratuluję wyróżnień:). Grzybki ślicznie się prezentują, a wymianka swietna!
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę:)
To nawet lepsze od czepka :)) Nie każdy może powiedzieć, że z pędzlem :D
OdpowiedzUsuńGratulacje! A serducha śliczne :)
OdpowiedzUsuńJakie piękne te grzybki. Mniam. =D
OdpowiedzUsuńGratuluję wyróżnień :)My kobiety jesteśmy bardzo złożone,więc każda z nas kryje wiele prawd :) Pozdrawiam D.
OdpowiedzUsuńAle grzybki!!mniam mniam..
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka - fajne serducha i grzybki :)
OdpowiedzUsuńZdrowia , zdrowia , zdrowia :*
OdpowiedzUsuńA serduszka Kamilkowe cudaśne ,a grzybkami aż mi tu zapachniało
pozdarwiam
Ag
niesprzyjająca aura dopadła mojego męża:(...fajnie dowiedzieć się czegoś więcej o tobie:)))....a na candy się zapisałaś Martusiu:)))))
OdpowiedzUsuń