Jesień...
ptaki odfrunęły...
choć ruch skrzydeł
zawsze przypomina pożegnanie
nie żegnam się z Wami
podsumowuję
razem od wiosny do jesieni
bilans na plus
będę zaglądać
tęsknić
czasem coś ulepię
uszyję
napiszę...
czekałam długo
czas by
zanurzyć się w szczęściu
bywało różnie, ale dziękuję tym dobrym duszkom,które były ze mną i wspierały mnie
a teraz cieszą się, kiedy i dla mnie zaświeciło wreszcie słońce
nie ma większej radości, kiedy widzisz skupiony uśmiech na twarzy swojego wnuka
patrzeć na świat oczami dziecka- tego pragnę,
zachwycić się na wszystkim na nowo...
a kufer w garażu poczeka, będzie trwał w statusie
"before"
na "after" przyjdzie mu trochę poczekać...
Kiedy jednak już go pomaluję, nie omieszkam się nim pochwalić...
Było mi z Wami dobrze, spotkałam wspaniałe, serdeczne, wrażliwe i wyjątkowe osoby...
Będę za Wami tęsknić, będę Was odwiedzać...
Mam nadzieję,że sama pozostawiłam jakiś ślad...
Ptaki odfrunęły
ruch skrzydeł
zawsze przypomina pożegnanie...
Do kiedyś wszystkim...
Hej no co ty Marta , chyba od czasu do czasu znajdziesz czas na bloga ?!
OdpowiedzUsuńAle póki co ciesz się swoim szczęściem :)
Cieszę się z Twojego słońca razem z Tobą .
Buziaki :)
Dziękuję, Kasiu- Ty też jesteś w gronie tych dobrych duszków, które mnie wspierały!
UsuńBędę próbowała pogodzić i Jasia i bloga:))
Pozdrawiam ,buziaki
Wracaj chociaż na chwilę :) Dobrej zabawy z wnukiem życzę :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie do Niego się szykuję...
Usuńa wracać będę, to pewne!!
Dużo radości Ci życzę!!! I nie zapominaj o nas:)
OdpowiedzUsuńnie da się zapomnieć, polubiłam te wirtualne przestrzenie, klimaty a przede wszystkim mieszkańców:))
UsuńŁopot skrzydeł to nie zawsze pożegnanie to też powrót
OdpowiedzUsuńWnuk to święta rzecz i cała radość powodzenia.
Być przy dorastaniu wnuka to piękne.
Pozdrawiam Dusia
święte słowa, jesteś madrą kobietą, Dusiu:))
UsuńSłoneczne pozdrowienia ślę
kochan...nie zostawiaj bloga:))))...napisz nam czasem o Jaśku:))...no i kufrze..no i...ty sama wiesz:)))
OdpowiedzUsuńpostaram się pogodzić wszystko, polubiłam Was bardzo...:)))
UsuńMarto, duzo pieknych chwil z Jasiem, trzeba sie cieszyc kazda chwila, bo dzieciaczki tak szybko rosna, ciesze sie, ze sloneczko dla Ciebie zaswiecilo i mam nadzieje, ze wkrotce wrocisz i os tam skrobniesz, pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńJuż widzę,że niełatwo byłoby mi się rozstać z Wami...:))))
UsuńPozdrawiam Kamilko!
To mnie zaskoczylas. Mam nadzieje ze ten czas z cudownym wnukiem bedzie owocowal tylko pozytywna energia i ciaglym usmiechem.
OdpowiedzUsuńI mam tez nadzieje, ba wierze w to ze tak latwo nie da sie odciac od bloga i bedziesz czesto tu bywac.
sciskam cie bardzo mocno
jesteś dłużej, wiesz więcej...
Usuńbuziaki
A ja zycze Ci samych radosnych dni!I cudownych chwil z Jaskiem! I nie opuszczaj nas bo dla mnie kazde takie "wpadanie" na czyjs blog dziala lepiej niz pigulka przeciw depresji.A niestety zbliza sie najgorszy dla mnie okres w roku.
OdpowiedzUsuńJuż wiem,ze nie opuszczę, lubię ten wirtualny, piękny ,pozbawiony przemocy i negatywnych emocji świat...Przynależę do niego i do Was bardziej niż myślałam...
UsuńA ja życzę Ci , byś wreszcie dostała albumik i więcej słońca , byś nie poddawała się gorszym, pogodowym nastrojom w swojej Norwegii:))
Kochana jestes! Mam nadzieje ze ta moja Norwegia kiedys rowniez bedzie Twoja.Tego Ci z glebi serca zycze!!!
UsuńZa żurawiami wołamy..wracajcie.
UsuńZa Martą wyszepczę..Leć..leć w stronę domowego ciepła na które tak długo czekałaś.
Leć... tam gdzie kot mruczy najcudowniej,
gdzie domki z masy solnej tęskno czekały na małe rączki,
leć...gdzie pierwszy płatek śniegu przechwycisz i delikatnie nim się roztopi położysz na maleńkiej dłoni......
Pokaż nam czasem Twój świat....
A pokażę!Na pewno pokażę:))
UsuńPięknie napisałaś, Elu-kiedy spadnie pierwszy śnieg, tak właśnie zrobię- razem będę z Jasiem podziwiała różnorodność płatków śniegu i pozwolę im się stopić w zagłębieniu maleńkiej Jego dłoni...
Jaddis- bardzo mocno przepraszam że "jakoś" wskoczyło na Twoją rozmowę-buziaki.
OdpowiedzUsuńNie gniewasz się prawda?
Pozdrawiam.
Grzechem jest gniewac sie na kogos,kto tak pieknie pisze.Pozdrawiam Cie serdecznie:)
UsuńMarto mam nadzieje ,że jednak znajdziesz chwilkę dla nas :)))
OdpowiedzUsuńBędę tęsknić... ,ale rozumiem wnusio ważniejszy :)
życzę samych pogodnych dni i szczęścia
pozdrawiam
Ag
Kochana Agnieszko-przecież nie przeprowadzam się do Jasia- będę poświęcała mu dużo czasu, ale nie całą dobę- więc....nie będę odmawiać sobie przyjemności "bycia" dalej na bloggerze!
UsuńTak postanowiłam!
Ja wierzę, że Mały stanie się kolejną inspiracją dla Ciebie :) Będziesz miała dla kogo przetwarzać, na nowo odkrywać zwykłą szarą codzienność.
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
Nie da się zmienić swojej natury- wyobraźnia pomoże mi patrzeć na świat oczami Jasia- a Jaś nie będzie się nudził ze mną na pewno...uzyję do tego całej wyobraźni:))))
UsuńSerdecznosci, Kochana
Może zmienisz zdanie jak poczytasz u mnie o korzyściach z pisania bloga. Nie tylko tych,które ja widzę, ale też o tych które są ważne dla innych.
OdpowiedzUsuńweszłam. czytałam. i w duchu kląć zaczęłam, że tak to właśnie jest w tym świecie wirtualnym... człowiek skradnie człowiekowi (NIE)świadomie kawałek siebie, stworzy pewien obraz, sympatią omaści, uzależni się na swój sposób i... nagle zamknięte! :/
OdpowiedzUsuńodpisujesz na komentarze. to dobry znak. że jesteś, że będziesz. choćby rzadziej.
dziękuję, M.Arto.
...i rozjaśni się lico anioła...
UsuńDRZWI O KTÓRYCH mowa- NIE są ZAMKNIĘTE-
kradzież świadomia czy nie- dwustronna
pożegnanie ...nie czas na nie
gdy potrzeba słowa Twego tak silna
Rozumiem Marto teraz Twój komentarz. Czyżby Jaś na pełen etat? Jest co świętować, cieszę się z Tobą;-) Są rzeczy ważne i ważniejsze, ale może można je pogodzić? Wierzę, że tak;-)
OdpowiedzUsuńNa pełen tylko w sercu- zawsze, ale pogodzę wszystko- nie chcę i teraz wiem, ze nie będę mogla rozstać się z tymi, których lubię , podziwiam, którzy są mi potrzebni jak powietrze- a poza tym moje pasje nie pozwolą mi odejśc- BĘDĘ Z WAMI!!!!
UsuńSerdeczności, Aniu
Zawsze chciałam mieć taki kufer ;)
OdpowiedzUsuńPoszukaj, zdarzają się czasem świetne okazje i można kupić taki kufer niedrogo...
Usuńpozdrawiam, dzięki za odwiedziny
Ojej, Marto, dobrze, ze dopiero przeczytałam ten wpis, bo bym się zmartwiła okrutnie:) A tak, to wiem, że jesteś. I bardzo się z tego cieszę. Najbardziej jednak z tego, że godzisz dwa światy:)
OdpowiedzUsuńGdy moja córcia była mała byłam świeżo po studiach i rwałam się do świata i wtedy z Małą zostawała szczęśliwa Babcia. Serio, jak zatrudniłam Nianię na kilka godzin to się skrycie obraziła. Teraz czekam cierpliwie na moją kolej by zwrócić to, co dostałam:) I już się cieszę, choć mam nadzieję, że nie nastąpi to zbyt szybko!
Serdecznie pozdrawiam!
Cieszę się,że się cieszysz...
UsuńŁadnie powiedziane"czekam cierpliwie na swoją kolej by zwrócić to ,co dostałam"
Jesteś rzadkim,ale oczekiwanym gościem:))
UsuńPozdrawiam również serdecznie!
Nie takim rzadkim:)
Usuń