Wiatjcie,
dziś zacytuję fragment listu
napisanego kilka dni temu do kogoś miłego:
"Dziś, utrudzona wielce organizowaniem nowego kącika do odpoczynku w ogrodzie,położyłam się na kontikach na tarasie w pobliżu kratki porośniętej dławiszem, kiedy dostrzegłam wśród jego gałęzi maleńkie, wymoszczone skrupulatnie puchem gniazdko jakiejś niewielkiej ptaszyny.Wysidywała zniesione pewno niedawno jajeczka.Wystraszyła sie, biedactwo, wyfrunęła z gniazdka...Usunęłam się, zeszłam ptaszkowi z oczu...Tuż przed zmierzchem, kiedy porządkowałam poroznoszone przez Janka przedmioty, spojrzałam w górę- ptaszek wrócił juz do gniazdka...
Ze zwykłych spraw, które mi się dziś zdarzyły- była oprócz tego kolacja z rodziną, gwar rozmów, zapach bułeczek drożdżowych, które specjalnie dla nich upiekłam...Kiedy jedliśmy je, były jeszcze gorące...
Przyszło mi do głowy, jak szybko przyzwyczajamy się
Ze zwykłych spraw, które mi się dziś zdarzyły- była oprócz tego kolacja z rodziną, gwar rozmów, zapach bułeczek drożdżowych, które specjalnie dla nich upiekłam...Kiedy jedliśmy je, były jeszcze gorące...
Przyszło mi do głowy, jak szybko przyzwyczajamy się
do rzeczy NIEZWYKŁych ,
Mądre i głębokie. Ale pewnie zrozumieć mogą to tylko Ci, którzy takie chwile przeżywają :) Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńRadość ogromną sprawia mi rejestrowanie takich pozytywnych odczuć...zbieram je jak paciorki jednego różańca, sycę sie nimi- ta świadomosć daje mi poczucie DOBRZE spędzonego dnia oraz ,że mijający dzień nie przeciekł nam " między palcami"
UsuńMiłego, Aniu.
Poczułam się przez moment w klimacie Ani z Zielonego Wzgórza. Dzięki.
OdpowiedzUsuńCóż mogę na to rzec?
UsuńMIŁO MI, Kochana!
Pięknie napisane.
OdpowiedzUsuńdziękuję:))
UsuńWyciszyć się by ujrzeć piękno,tajemnice przyrody i pyłek, który zostawia po sobie spłoszony cichością ptak-bezcenne.
OdpowiedzUsuńGdy dodamy cieple drożdzówki przygotowane dla tych ,których kochamy, świat otwiera się przed nami.
Przytulam Marto i życzę dobra.
Przytulam, Eluniu i DOBRE ANIOŁY ślę.
UsuńAle masz cudnie :)
OdpowiedzUsuńCzasem nasze oczy z ptaszyną się spotykają...Jest bardzo odważna- znosi bez sprzeciwów naszą często dość głośną obecność:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze to umieć je zauważać.... nawet po latach :)
OdpowiedzUsuńSzczęściem jest właśnie zauważanie tych drobnych zdarzeń , docenianie ich...
UsuńMądre słowa!
OdpowiedzUsuń:))
UsuńSą ludzie, którzy takich rzeczy nie widzą, nie rozumieją. O ile są ubożsi. Tak myślę, ale ONI o tym nawet nie mają pojęcia, to może wcale nie?
OdpowiedzUsuńCałe rzesze takich ludzi...ślepych, głuchych, nieczułych...
UsuńPięknie i mądrze napisane :)
OdpowiedzUsuńahh... dostać taki list...
OdpowiedzUsuńM.Arto... tyle ciepła zawsze u Ciebie, serdeczności...tyle mądrości i piękna...
Choć nie dostaję listów od Ciebie to wpisy Twoje traktuję... osobiście... Lubię myśleć sobie, że są dla mnie pisane ;-)))
Lubię do nich wracać... zwłaszcza gdy jest mi źle.. gdy tęsknota wzbiera... i wtedy... dzięki Twoim pięknym słowom, zdjęciom... znów wraca spokój ;-)))
DOBRZE, ŻE JESTEŚ !!