niedziela, 12 maja 2013

Przebranie dla Janka

Dziś dostałam  od Janka zamówienie
na strój... lamparta.
Jako,że jest niedziela- nie miałam żadnych szans
na zakup odpowiedniej tkaniny.
Zastanawiając się co mogłabym wykorzystać,
wpadła mi w ręce bluzka z odpowiednim wzorem.

Nadawała się doskonale.
Szybko została pocięta i zszyta,
chociaż maszyna nieco szwankowała.


              Czapeczka powstała z bufiastego rękawka,
                   rękawy kostiumu z boków bluzki,
ogonek z kawałka  ozdobnego sznura
                 a odciski łap przykleiłam klejem
                    na gorąco(za pomocą żelazka)


             Byłam bardzo dumna z uzyskanego efektu,
kiedy Julia zapytała mnie
"Którędy Jaś ma wejść w ten kostium?"
O kurczę- nie dałam żadnego zapięcia,
ani suwaka z tyłu!!!
Biorąc pod uwagę,że uszyłam pajacyk,
 bez zapięcia nie sposób go  założyć!
Cóż było robić?
Chcąc ,nie chcąc, musiałam
przeciąć kostium z tyłu!
Najlepsze zostało na końcu-
Janek NIE CHCIAŁ GO ZAŁOŻYĆ!!!
Chociaż powiedział,że mu się podoba:))

Spokojnej nocy życzę wszystkim:)) 



11 komentarzy:

  1. bardzo pomysłowy! Ciekawe czemu nie chciał... Może musi się z tym przespać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przyczyna jest bardziej prozaiczna- dziś był weekend ojca...zawsze wraca od niego "dziwny"

      Usuń
  2. A podobno kobieta zmienną jest:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Z dziećmi to nigdy nic nie wiadomo :). a z tym zapięciem to musiałyście mieć ubaw ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak żywy, aż strach podejść, a co dopiero wejść w to!

    OdpowiedzUsuń
  5. No, no mistrzostwo przeróbkowe _gratulacje :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny:) i bardzo pomysłowy:) I wcale mnie nie dziwi, ze Janek nie chciał go założyć:) mój synek robi podobnie:) chce ale nie chce:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo pozostawione przez Was w komentarzach, za czas
postom poświęcony...:)