środa, 22 maja 2013

Aż żal,że przekwita...

Bo żal ...
Ja ciągle o tym bzie...
Jestem w sypialni i czuję jego zapach.
Mocny, intensywny.
Jak pierwsze młodzieńcze uczucie,
odurza i podnieca jednocześnie...


Gdybym tylko umiała przekazać
Wam ten upojny zapach,
który dociera do moich
nozdrzy...:))

Ale nie potrafię...
Mogę jedynie umieścić kilka zdjęć
dzisiejszej aranżacji
z bzem w roli głównej.

Uwieczniony na zdjęciach,
zostanie zatrzymany na znacznie dłużej
niz gdyby był tylko w wazonie...


                  Czy Wam też jest  go trochę żal?



26 komentarzy:

  1. Urocze dzbanuszki biedroneczkowe :) Ja się wciąż nim cieszę, nie myślę o żalu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Żal mi każdego kwiatka który przekwita bo wraz z nim odchodzi z każdą chwilą ten ukochany maj.

    OdpowiedzUsuń
  3. Marto u mnie na bez trzeba poczekac jeszcze kilka tygodni.Pakuj walize i przybywaj!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie kuś, bo stawię się pod Twoimi drzwiami prędzej niz myślisz:))

      Usuń
  4. chodze i go wącham:)))))..potem piwonie,róze...kazdy kwiat ma swój czas...tylko zima wróci zal:)))
    Martusiu:)))) Szkitki pochodzą z tego prześmiesznego kabaretu:))
    https://www.youtube.com/watch?v=azvQyc3bhE8

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. każdy kwiat ma swój czas, to prawda...
      Do zimy na szczęście jeszcze tak daleko!

      Usuń
  5. Na północy Polski też jeszcze nie ma eksplozji tych pięknych kwiatów.Zapraszam nad Bałtyk.
    Ja niestety podziwiam Świat przez okno do 26 czerwca jestem uziemiona,ale to nie przeszkadza by zachwycać się bukiecikami konwalii przyniesionej przez ukochaną osobę.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic piekniejszego jak bukiecik konwalii podarowany przez ukochanego...
      Uziemiona?
      Napiszę jutro maila do Ciebie, Elu.
      Uściski

      Usuń
  6. oj żal , sliczne biedroneczki :)
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lubie je, ale ostatnio o nich zapomniałam:)
      Pozdrawiam

      Usuń
  7. Och... u nas już też przekwitają. Codziennie jak odprowadzam synka do przedszkola to się nawąchamy, bo po drodze całkiem dużo ich rośnie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystkie wariujemy na punkcie bzu,ale widzę, ze to już naprawdę końcówka. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jest bez i lada chwila bez bzu!!!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Żal, żal, ale te dzbanuszki są urocze :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo, bardzo...szkoda że bzowy okres jest tak krótki...

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam bez i jego zapach więc podobnie jak Ty żałuję ,że czas jego kwitnienia powoli się kończy. Kiedyś zrywałam go do bukietów ale zbyt krótko się trzyma dlatego teraz zostawiam go w sobie w naturze;)))
    Piękne zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, dostrzegłaś i doceniłaś...Miłe, pozdrawiam serdecznie:))

      Usuń
  13. Jak moj Marto zakwitnie - moze za jakies trzy tygodnie jak dobrze pojdzie , to przesle Ci troche tej wspanialej woni . Tez za tym tesknie i chyba czuje to samo, gdy widze jak przekwita . Sciskam Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę czekała niecierpliwie...
      Buziaki, Aniu

      Usuń
  14. Ja też uwielbiam bez :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Mnie żal.. żal podwójnie gdyż w tym roku nacieszyć się nim nie mogłam...
    Jeden bukiecik z Polski przywieziony... Pachniał przecudnie bo bzem i domem ;-)))
    Piękne masz dzbanuszki - cudne i kompozycja w nich taka delikatna ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  16. Ależ radośnie się zrobiło:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo pozostawione przez Was w komentarzach, za czas
postom poświęcony...:)