Niedzielne , upalne, leniwe popołudnie.
Z wielu opcji wybraliśmy staw na cel spaceru - ja, MKM (mój kochany mąż) no i Sida. Pojawiła się w rodzinie trochę ponad miesiąc temu.Przygarnięta, powoli sie aklimatyzuje do nowego domu i do nas. Uwielbia spacery nad staw, natychmiast rzuca się do wody radośnie jak szczeniak, chociaż pewno ledwo ten okres pamięta.Nic o niej nie wiem, poza tym,że jest spokojnym, dostojnym , ułożonym, może zbyt spolegliwym psem Mam nadzieję,że przed nami wiele czasu na wzajemne poznawanie się.
Z wielu opcji wybraliśmy staw na cel spaceru - ja, MKM (mój kochany mąż) no i Sida. Pojawiła się w rodzinie trochę ponad miesiąc temu.Przygarnięta, powoli sie aklimatyzuje do nowego domu i do nas. Uwielbia spacery nad staw, natychmiast rzuca się do wody radośnie jak szczeniak, chociaż pewno ledwo ten okres pamięta.Nic o niej nie wiem, poza tym,że jest spokojnym, dostojnym , ułożonym, może zbyt spolegliwym psem Mam nadzieję,że przed nami wiele czasu na wzajemne poznawanie się.
Po powrocie do domu odczułam gwałtowną chęć przyrządzenia czegoś słodkiego. Zazwyczaj w takich przypadkach wybieram deser niezawodny, prosty w wykonaniu i zaskakująco pyszny- chrupiące nugatki.
Do ich wykonania potrzebne będą nast. składniki:
- szlanka cukru
- jogurt naturalny mały
- szklana płatków kukurydzianych oraz w dowolnych proporcjach sezam, orzechy, pestki słonecznika, skórka pomarańczowa itp(opcjonalnie)
Sposób wykonania:
rozpuścić na dużej, głębokiej patelni masło, wsypywać stopniowo cukier, nie mieszając w pierwszej fazie- należy zaczekać, aż zacznie się topić i lekko zmieniać kolor , wtedy należy delikatnie mieszać za pomocą drewnianej łyżki i w fazie gwałtownej zamiany cukru w bulgocącą lawę, dodać jogurt -uwaga- pryska
tutaj dodatek amarantusa ekspandowanego:
zdjąć z ognia, przełożyć do naczynia,
wyrównać powierzchnię , poczekac aż zastygnie, po czym połamać na kawałki
no i zaserwować
trudno się od nich oderwać...
Życząc smacznego-jedna przestroga- po tym deserze trzeba znowu iść na długi spacer!
A co do Miłosza- będzie musiał trochę poczekać...
...miło mi gościć cichych odwiedzających mój blog .Pozdrawiam serdecznie . Komentarze mile widziane .
A w następnym poście wezmę się za meble-będą przecierki.Zapraszam.
Jak fajnie podane:) Tez lubie czasem jak nadzie ochota na slodkie cos szybkiego przygotowac, przepis spisuje:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dzieki,lubię podawać w ten sposób na łyżkach.Zawsze to dobrze wygląda, najcześciej jednak podaję słone przekąski, teraz spróbowałam ze słodkościami.
OdpowiedzUsuńNapisz,jak Ci smakowało .
Pozdrawiam.