To na zewnątrz...
a wewnątrz?
nie będę specjalnie
oryginalna
trochę wiosenniej...
Życzę Wam
ciepła w sercu
mimo śniegu
i niepogody:))
A
na koniec jeszcze
pisanki
reliefowe,
które
wykonałam
w prezencie
dla mojej Mamy.
Do miłego:)))
taaa..wiosna nas...nie zaskoczyła:))))
OdpowiedzUsuńpodobnie jak drogowców:))
Usuńtak, wszystko wskazuje na to, że będziemy mieć białe święta w tym roku :)
OdpowiedzUsuńdlatego mimo mojej wszechobecnej bieli w domu będę miała zielono- żółte dekoracje:)
UsuńBardzo ładnie u Ciebie, pozdrawiam i zapraszam do mnie Zosia.
OdpowiedzUsuńOj widzę , ze u Ciebie świętą już na całego . Ale zimą nie chce odejść , tak jak u nas . Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńMartuś a to zdjęcia z grudnia prezentujesz? ;)
OdpowiedzUsuńTaki żart...bo jak patrzę przez okno to aż śmiać mi się chce...
Pewnie w nocy w weekend już mi tak wesoło nie będzie...
Mieliśmy z mężem nadzieję, że trochę drewna zaoszczędzimy, ale gdzie tam... Kominek kilka ostatnich dni chodził pełną parą i jutro zapowiada się podobnie.
Zazdroszczę Ci wiosennego klimatu wewnątrz - ja na razie wstawiłam gałązki do wazonu...
A no i ładnie się ta Wasza hacjenda z zewnątrz prezentuje :)
Miło i wiosennie, tylko ten lód coś nie pasuje :)))
OdpowiedzUsuńNasz kominek też na okrągło "lata":))
ehh... wczoraj u mnie słonko świeciło... dziś... :( :( :(
OdpowiedzUsuńSłonecznego weekendu :*
jakie piekne i cudna energetyczna filizanka :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Wiosennie i swiatecznie tam u Ciebie. U mnie wciaz faza oczekiwania, bo ten mroz i snieg nie pozawala mi sie zebrac do niczego. Ale jutro wnusie przylatuja, to pewnie cos zmalujemy razem . Usciski :-)
OdpowiedzUsuńU Ciebie już coraz cieplej :)...
OdpowiedzUsuńNa Twoich fotografiach sople wyglądają jak kryształy. A dom masz bajeczny :) Wygląda tak pięknie, że wręcz nierealnie. Pisanki rwą oczy mnóstwem ciepłych barw, a te dla Mamy są wyjątkowe.
OdpowiedzUsuńZ moją mamcią znów zmartwienie; kolejny (trzeci) specjalista podważył tę bardziej optymistyczną diagnozę. Jest źle. Ponadto odkąd skończyły się zabiegi, dolegliwości wróciły z uprzednią siłą. Impas.
Po krótkiej przerwie zaczynają się kolejne peregrynacje od badań - do badań, od lekarza - do lekarza...
dobrze, że w środku wiosna:))))))) wtedy żadna zima nie straszna! wysłałam maila:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i dziękuję
No, nie wiem, czy taka nie straszna- dziś w nocy było u nas -15st.C !
UsuńMaila przeczytałam, odpiszę ...
Buziaki
A ja w jakimś letargu, nie schowałam zimowej latarenki, nie ozdabiam jeszcze domu...
OdpowiedzUsuńZdążysz, przy Twojej kreatywności...
UsuńJa dopiero wczoraj wyrzuciłam zimowy stroik z wiadra(tego uratowanego) stojącego w sypialni i zdjęłam gwiazdki ze stroika:D