sobota, 3 listopada 2012

Wianek z (niewidzialnych) orzechów

Witam Wszystkich:))
Nie wiem, co takiego było w wianku, który jakiś czas temu
 zawiesiłam na drzwiach wejściowych- dość na tym,że został totalnie zrujnowany przez sikorki...Najpierw zajęły sie kwiatami wplecionymi w wianek, rozrzucały  je dookoła aż do ostatniego, potem przyszła kolej na inne ozdoby- żołędzie, szyszki modrzewiowe- zostawiły tylko korki od wina- w takiej postaci stanowił watpliwą ozdobę-musiałam wykonać nowy.



W tunelu z organdyny umieściłam orzechy laskowe i włoskie,
wsunęłam drut celem usztywnienia i nadania kształtu wiankowi, ozdobiłam napisem wyciętym z kartonu oraz serduszkami i  udekorowałam kokardą .
Teraz na pewno ptaki nie wyciągną orzechów ze środka...
W tzw. miedzyczasie uszyłam też woreczek dla pewnej miłej osoby z Grecji.

Miłego weekendu wszystkim:))

13 komentarzy:

  1. Albo chciały Cię zmobilizować do kolejnej zmiany wystroju (elegantki :D ), albo wolą jednak naturę saute ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczny i wianek i woreczek :) Może chciały zwrócić uprzejmie uwagę,że pora karmniki wystawić :)) Pozdrawiam i zapraszam na candy D.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne klimaty.
    Podoba mi się Twój blog, masz fajny styl, taki stonowany - w pozytywnym znaczeniu tego słowa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakie one pomocne! Podziękowałaś za pobudzenie Cię do kreatywnej pracy?:-))

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj:)
    ależ tu fajnie u Ciebie! czuć klimat...
    Piękne rzeczy robisz!

    Pozdrawiam
    Grodzia

    OdpowiedzUsuń
  6. ach te sikoreczki :)
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo pozostawione przez Was w komentarzach, za czas
postom poświęcony...:)