sobota, 5 stycznia 2013

...

Moi drodzy:))
Odzyskałam wreszcie córkę i wnuka
z rąk tyrana i despoty!
Uruchomiłyśmy wspólnie drugi blog dla Nich.
Youlia...garściami.
Jeśli macie ochotę wesprzeć
zapraszamy...
Wkrótce wróci normalność
a z nią moje pomysły.
Przepraszam za to,że nie mam dla Was
zbyt dużo czasu...
Nadgonię...
Do miłego!



34 komentarze:

  1. Nie nadganiaj, poświęć się temu do dla Ciebie ważne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. M.Arto moc dobrych myśli ślę w Waszą stronę:)

    Empatycznie - Agnieszka

    P.S.
    Jak można znaleźć Youlię w sieci?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na moim drugim blogu;
      Youlia ...garściami

      Usuń
    2. Dziękujemy trzema głosami:))

      Usuń
    3. A ja dziękuję za zaufanie. Za ten post. I nowy blog. Już jesteście silniejsze. Koniec tabu.

      Przytoczę wiersz Katarzyny Miller, który zawsze dodaje mi sił:

      Mam w sobie mały stołeczek
      na którym siedzę
      - w końcu usiadłam
      nie było łatwo go odszukać

      Może i Wam jej doda:)


      Wspieram!

      Usuń
    4. Oprócz stołeczka ma mnie.
      Jestem silna.
      Bardzo silna.
      Jak mur.
      stanowię
      dobre oparcie...

      Usuń
  3. nie wiem co się stało, brzmi strasznie, życzę siły do walki !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za wsparcie;))
      To dopiero poczatek drogi, od trzech dni córka jest pod naszą opieką- musiała się salwować ucieczką z synem...

      Usuń
  4. Przesyłam mnóstwo pozytywnej energii i życzę siły dla Ciebie Marto i dla Juli.
    Przytulajcie Jasia tak często jak tylko się da, dziecko potrzebuje miłości, to duże dziecko i to najmniejsze.

    Jestem z Tobą myślami.......

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za wsparcie i dobre słowa.
      Teraz jest już tylko MIŁOŚĆ!
      Uściski:))

      Usuń
  5. Trzymam za Was kciuki...dacie rade:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. DAMY, na pewno DAMY RADĘ, Kamilko!!!!
      Uściski,
      dziękuję....

      Usuń
  6. Posyłam naręczna ciepłych myśli, Kochana. =*

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak się cieszę, że się udało!!!! Trzymam kciuki za Waszą pomyślność:))))
    Ściskam i przytulam bardzo mocno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dwie baby, to wielka siła!!!
      A mąż nas wspiera i dba o nasze bezpieczeństwo:))

      Usuń
  8. wszystkiego dobrego :):):) trzymam kciuki, żeby wszystko ułożyło się jak najlepiej...
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  9. Musicie wytrwać, trzymam kciuki. Mam, nadzieje, że to najgorsze już za Wami, życzę żeby tak było!

    OdpowiedzUsuń
  10. I dobrze sie stalo!Lepiej byc szesliwa rozwodka niz nieszczesliwa mezatka:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochana czas dla rodziny najważniejszy -wiem jak to jest :( sama po 10 latach odeszłam od zła które wyniszczało mnie i moje dzieciaki ... życzę dużo wiary i siły ze będzie dobrze dla Twojej Córki i niech złe chwile szybko zostaną zepchnięte w otchłań zapomnienia

    DACIE RADĘ :) jestem z Wami

    OdpowiedzUsuń
  12. Odpowiedzi
    1. Skóra mi cierpnie i zamiera serce na myśl jak wiele musiałaś wycierpieć patrząc na cierpienie swojej córki... Jak bardzo musiałaś być cierpliwa. I ufna, w Jej siłę i mądrość, w przebudzenie. Udało się! Nigdy nie zrozumiem dlaczego niektórzy ludzie potrzebują karmić się słabością (a może oddaniem) innych?... Kobiet, dzieci, zwierząt... :(. Nie można usprawiedliwiać, ani próbować zrozumieć... Trzeba po prostu uciekać. Uciekać jak najdalej i samemu się wzmocnić... I oczywiście reagować gdy innym dzieje się krzywda, na tyle na ile to możliwe.
      Trzymam kciuki za Ciebie, Córkę i Wnuczka. Oby ona raz na zawsze wyrwała się z bycia ofiarą...

      Usuń
    2. O niczynm innym nie marzę...

      Usuń
  13. Slow brakuje jak sie czyta takie historie.
    Usciski przesylam ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  14. byłam... ślad ostawiłam...
    pozdrawiam WAS mocno :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Witaj;byłam, odwiedziłam-cieszę się,że Cię poznałam:))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo pozostawione przez Was w komentarzach, za czas
postom poświęcony...:)