Czym jest zapach?
Zapach...ulotny,nieuchwytny..
Jak go uwięzić, przechwycić, przechować...?
Trudno go uchwycić .
Kwiaty posiadają tzw. headspace.
Jest to przestrzeń wokół kwiatu,gdzie rozsiewany jest zapach.
To specyficzny zapach kwiatu,którego nie ma fizycznie w płatkach czy w słupkach. On istnieje wokół kwiatu.
Czasem jest to kilka,czasem kilkanaście centymetrów.
Sprawdźcie sami.
Zbliżcie się do bzu na 15, 10, 5 centymetrów i powąchajcie. A teraz zerwijcie mały kwiat, rozetrzyjcie go w palcach i spróbujcie powąchać same płatki. Pachną zupełnie inaczej, niż rozgrzane wonią powietrze wokół bzu, prawda? Zapach, od którego wcześniej mogło się zakręcić w głowie, gdzieś zniknął.
To jest właśnie magia molekuł zapachowych.
źródło: Klaudyna Hebda Ziołowy Zakątek
Metoda w której udało się uwięzić zapach
nosi nazwę ENFLEURAGE
Enfleurage – najstarsza metoda otrzymywania olejków eterycznych oparta na zasadzie pochłaniania przez tłuszcze zapachów. Przy użyciu tej techniki otrzymywana jest esencja zwaną absolutem. Technika używana dla wyjątkowo delikatnych kwiatów takich jak jaśmin, tuberoza czy kwiat pomarańczy. Kwiaty te bardzo źle znoszą wpływ ciepła, zachowują jednak swój zapach na długo po ścięciu.
Historia
Enfleurage ma swoje początki przed tysiącami lat, w Egipcie. Technika ta osiągnęła szczyt popularności w 1860 roku i rozsławiła miasto Grasse.
Współczesność
W dzisiejszych czasach prawie definitywnie porzucona ze względu na ogromny nakład pracy, a co za tym idzie, równie wysokie koszty.
Sposób otrzymania
Pomada
Płatki, lub inne pachnące części rośliny umieszcza się w tłustym, nie parującym oleju, który wchłania zapach (mieszanka wieprzowego i wołowego łoju lub oliwy z oliwek jest rozsmarowywana na szklanej płytce w drewnianej ramie – chassis). Następnie zostawia na wiele dni aby uwolniły swoje olejki. Ten proces powtarza się wiele razy z użyciem nowych główek kwiatów do całkowitego nasiąknięcia tłuszczu olejkiem, dając w rezultacie substancję znaną jako pomada
Uwolnienie olejku
Olejek uwalnia się poprzez rozpuszczenie tłuszczu w alkoholu, czyli mechaniczne mieszane z alkoholem przez okres do tygodnia, a następnie chłodzenie w temperaturze –55 stopni Celsjusza. Ponieważ tylko olejki rozpuszczają się w alkoholu, mieszanka jest chłodzona oraz filtrowana wiele razy, do całkowitego usunięcia tłuszczu. Następnie alkohol ulatnia się i pozostaje czysty absolut (essence absolue) . Czasem przeprowadzany jest w tym momencie enfleurage przy użyciu tkaniny nasączonej oliwą lub płynną parafiną, która umieszczana jest na ramach zamiast tłuszczu, czego rezultatem jest pachnący olejek, huile antique.
Jak zapewne się domyślacie,
pozyskałam zapach kwiatów
z mojego ogrodu
właśnie tą metodą:)
Pierwszy raz zetknęłam się z nią w książce
Patricka Süskinda
"Pachnidło"
Była pełnia lata,ogród pełen pachnących kwiatów,
była ciekawość oraz chęć posiadania
własnoręcznie wykonanych domowych perfum:)
Zrobiłam je:)!
Nie ukrywam,że był to proces pracochłonny,
codziennie przez 15 dni kładłam warstwę
świeżych, pachnących kwiatów
na tackę z cienko wylanym tłuszczem,
przykrywałam ściereczką i odstawiałam
w chłodne, nieco ciemniejsze miejsce w mojej łazience.
Do enfleurage użyłam mieszanki intensywnie pachnących
floksów, tytoniowców, wieczorników damskich,
róż, znalazły się tam również kwiatostany ismeny
oraz pachnącego oleandra różowego.
Po tym czasie zebrałam "nasączony" zapachem tłuszcz
do naczynia, wlałam alkohol, który rozpuszczał "zapach"
około tygodnia, zamroziłam szokowo
zalewałam, mroziłam, aż cały tłuszcz został
oddzielony od rozpuszczonego
w alkoholu "absolutu"
Kiedy alkohol odparował,
otrzymałam w efekcie tego czysty olejek absolutny.
Drugą metoda opisaną w "Pachnidle"
jest uzyskiwanie tzw. pomady
poprzez zanurzanie coraz to nowych porcji kwiatów
w podgrzewanym ustawicznie tłuszczu.
Proces ten trwa również wiele dni.
Kiedy "zupa" kwiatowa staje się za gęsta,
należy przecedzić ją, odrzucając co gęste.
(Kasiu, Olu- to właśnie tak przygotowaną pomadę
dostałyście
w paczuszkach z wygranym candy :)
Na wiosnę spróbuję z bzem:)
Miłego dnia:)
Pa!
Wasza M.Arta
Fascynujące! Podziwiam zapał jaki tworzysz :)
OdpowiedzUsuńno tak, zapału mi nie brakuje:)
UsuńPrzeczytałam dość długawy post , ale warto było te domowe perfumy są naturalnie pachnące
OdpowiedzUsuńtak, używam ich jednak w mieszankach z innymi olejkami eterycznymi, ciągle eksperymentuję...
UsuńSzalenie ciekawe to, co piszesz. Muszę wieczorkiem jeszcze raz wrócić do lektury. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzyznam Ci sie, Danusiu, że podczas moich działań z enfleurage, czułam magię tych chwil , a zapach w domu był niezwykły...
UsuńMarto zadziwiasz mnie i podziwiam Cię
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńOrany, to wygląda jakbyś czarowała zapachami.
OdpowiedzUsuń:-))))
OdpowiedzUsuńZupa kwiatowa, wow.. normalnie jak u Pana Kleksa :D
OdpowiedzUsuń