Lato w pełni, stragany z owocami i warzywami uginają się od wszelkiego dobra.
Uwielbiam buszować między nimi i wybierać, wybierać i wkładać te piękne dary lata do koszyka.
A kiedy przyniosłam go do domu i rozłożyłam na ladzie w kuchni, właściwie same z siebie ułożyły kompozycję.Tak, przyznaję - mam słabość do aranżacji stołów.
Z przyniesionych z ryneczku warzyw i owoców powstała bardzo letnia kompozycja.
Z jednym miałam tylko problem- potrzebowałam serwety na środek stołu w kolorze żółtym- miałam tylko żółty fartuszek kuchenny- użyłam go, położyłam na środku stołu , a z serwetek papierowych wycięłam małe fartuszki i tym oto sposobem problem brakującej serwety został rozwiązany a mini fartuszki uzupełniły kompozycję.
Tyle dekoracji na dziś.
Pędzę nadrobić zaległości mailowe .
***
Na koniec pragnę powitać
nowych członków blogu.
Jest mi niezmiernie miło, że do mnie zaglądacie.
Życzę Wam przyjemnego dnia.
***
Jesteś niesamowita , a ten pomysł z fartuchem na stole genialny !
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
marto, Ty jesteś naprawdę prawdziwą artystką! To jest zachwycająca aranżacja stołu!
OdpowiedzUsuńPadłam i siedzę z opadniętą z podziwu szczęką!
Dzięki, dziewczyny.
UsuńJak zapewne zauważyłyście- mam po prostu "bzika" na punkcie aranżacji stołów:))
Jestem pod duuuużym wrażeniem!!!! Ślicznie to urządziłaś. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńjestem zachwycona kreatywnością i sercem jakie pani wkłada w kolejne posty :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie :-)Aż miło zasiąść przy takim pięknym stole :-)
OdpowiedzUsuńDobrze ze nie mialas tego zoltego obrusu bo rewelacyjnie wybrnelas, fartuszek i fartuszkowe serwetki sa fantastyczne, i jakie pomyslowe to.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Wow...ale czadowo wygląda.
OdpowiedzUsuńale kolorowe ... super to wyglada ... pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńPrzy tak barwnym stole nawet mój mięsożerny syn skusiłby się na warzywa ;)Cudownie apetyczny aranż!
OdpowiedzUsuń